To ludzka natura szukać łatwego wyjścia.
Marzymy o “wielkiej przerwie”, która na zawsze zabierze nas od naszych obecnych kłopotów.
Potem pojawia się facet taki jak Steven Pressfield.
On jest typem, który mówi ci, że ten jeden dzień to się liczy. Pieniądze i uznanie przychodzą i odchodzą, ale twoje biurko i praca pozostają.
On jest typem, który niszczy twoje złudzenia na temat samej natury pracy i powodów, dla których robisz to, co robisz.
I daje wam nadzieję, ponieważ praca, którą wykonujecie, jest o wiele ważniejsza, niż mogliście sądzić.
Praca to wojna, a Steven Pressfield ma kilka myśli o tym, jak przez nią przejść i jak w niej prosperować…
W tym odcinku Steven Pressfield i ja dyskutujemy:
- Jak zmienić wszystko w swojej pracy, w jednej chwili
- Lekcje z 17 lat walki i porażki
- Dlaczego powinieneś podejść do swojej pracy z wojowniczym nastawieniem
- Jak Steven “wykorzystuje” media społecznościowe
- Klucz do codziennej pracy
- Jak przestać się wygłupiać i stać się poważnym
Naciśnij Flash player poniżej, aby posłuchać teraz:
[transkrypcja]
Proszę zauważyć, że ten transkrypt został lekko edytowany dla jasności i gramatyki.
________________
Robert Bruce: To jest Marketing internetowy dla inteligentnych ludzi Radia. Jestem Robert Bruce i jestem bardzo zadowolony, że Steven Pressfield jest dziś na linii. Steven jest autorem jedenastu książek, w tym The Legend of Bagger Vance , Killing Rommel i The War of Art. Ten odcinek, moi przyjaciele, będzie o pisaniu, więc kopnij, wróć weź kawę i zanurz ją w jednym z najlepszych obecnie pracujących. Steven Pressfield Witamy w programie.
Steven Pressfield: Dzięki Robert, miło tu być.
Robert: Zanim przejdziemy do pytań, chcę przypomnieć słuchaczom, że ten program jest dostarczany przez Marketing internetowy dla inteligentnych ludzi, czyli najlepszy kurs marketingu online, dostarczany prosto na Twoją skrzynkę e-mail. To najlepsze z Copybloggera zapakowane w idealnie czytelne e-maile 20 kapały do ciebie raz w tygodniu. Rejestrując się na ten kurs, otrzymujesz prawie sześć lat treści Copyblogger, całkowicie za darmo i bez konieczności cofania się i wybierania prawie artykułów 2000 w achieve.
Jeśli chcesz wejść, jest to łatwe, po prostu udać się do copyblogger.com przewiń w dół do mniej więcej połowy strony głównej, gdzie zobaczysz nagłówek “Pobierz bezpłatny kurs marketingu internetowego 20”, upuść swój adres e-mail do małego pudełka, a my zajmiemy się resztą.
Steven historia twojej pracy jako pisarza jest fascynująca i zastanawiam się, czy możesz nam przedstawić krótkie podsumowanie swoich wczesnych lat w pracy, kiedy starałeś się to zrobić w obliczu wielu wyzwań, jeśli jesteśmy szczerzy, aż do momentu, gdy sprawy zaczynają się dla Ciebie rozwijać.
Jak lata walki mogą nagle wytworzyć” przełomowy ” moment
Steven: To historia grizzly ‘ ego, ale chętnie się nią z Tobą podzielę. Zaczynałem jako copywriter. Pracowałem w Nowym Jorku dla Grey Advertising, Benton and Bowls i Ted Bates, w czasach tuż po “Mad Men.”Nie miałem wówczas ambicji, by zostać pisarzem. W zasadzie, myślałem, że reklama to fajna rzecz; po prostu chciałem to zrobić. Potem miałem szefa, niejakiego Eda Hannibala, który rzucił pracę i napisał powieść, która okazała się wielkim sukcesem. Więc pomyślałem sobie, w wieku 23 lat, powiedziałem: “no cholera, czemu ja też tego nie zrobię?”
Więc zrezygnowałem i postanowiłem napisać powieść. Byłem wtedy żonaty. Pomysł napisania powieści dla mnie w tamtym czasie był taki, że nie miałem pojęcia samodyscypliny, motywacji, samodyscypliny, samowystarczalności, nie miałem żadnych umiejętności, więc się załamałem i spaliłem. Moje małżeństwo rozpadło się pod koniec lat 60-tych, a ja wylądowałam w trasie, podróżując po całym kraju, pracując w szalonych zawodach. Byłem kierowcą ciężarówki, nauczycielem, pracowałem w szpitalu psychiatrycznym, zbierałem owoce w stanie Waszyngton, pracowałem na polach naftowych w Luizjanie, i po prostu uciekałem od pisania jak każdy, kto czytał Wojna o sztukę zna trochę tę historię.
W pewnym momencie, po pięciu czy sześciu latach, miałem tylko chwilę, moment” przyjścia do Jezusa”, w którym zdecydowałem, że jeśli będę dalej żył tak, jak żyłem, skończę martwy i że będę musiał stawić czoła temu, przed czym uciekałem przez cały ten czas.
Więc w końcu usiadłem i zacząłem pisać. Tak jakby stałem się profesjonalistą w moim umyśle, mimo że nie zarabiałem wtedy pieniędzy i pracowałem jako barman i jeździłem taksówką w Nowym Jorku.
Zacząłem naprawdę próbować pracować, pisać książki. Ja też tak zrobiłem, przez część czasu pracowałem w reklamie i napisałem tam dwie powieści w ciągu około 4 lat i obie były okropne i nikt ich nie chciał, nie mogłem ich opublikować. To była totalna porażka. Mam nadzieję, że cię tym nie zanudzam.
Robert: Wcale nie.
Steven: Kiedy drugi się rozbił i spalił, to była albo jedna z dwóch możliwości, albo miałem się powiesić, albo miałem wymyślić coś innego do zrobienia. W tym momencie zdecydowałem się przenieść do Hollywood i spróbować zobaczyć, czy mogę coś zrobić jako scenarzysta. Poszedłem tam i po około pięciu latach w końcu dostałem poziom “C”, listę ” C ” kariery i to był pierwszy raz, kiedy naprawdę zarabiałem pieniądze jako pisarz. Po tym, jak myślę, to było jakieś 17 lat, a nawet więcej niż próbowanie.
Jedynym powodem, dla którego zarabiałem pieniądze, było to, że połączył mnie agent ze starszym, uznanym pisarzem, a ja po prostu stałem się jego niewolnikiem, a on był facetem, który przyniósł pracę, a ja zrobiłem większość. Przynajmniej wtedy pracowałam i po około dziesięciu latach wpadłam wreszcie na pomysł na książkę i to było The Legend of Bagger Vance i to doprowadziło mnie do książek i to było w 1995 roku. Od tego czasu moja głowa jest nad wodą i pracuję stale, więc to jest długa Saga grizzly.
Robert: Jeśli mam rację, 27 lat walki o to, żeby dostać się do miejsca, w którym czujesz się całkiem dobrze, może płacenie rachunków, zajmowanie się sprawami.
Steven: Myślę, że to jest o prawo Robert, myślę, że to jest o prawo. Chociaż wydaje mi się, że dostałem swój pierwszy czek po 17 latach, który był opcją za 3500 dolarów za scenariusz, który napisałem, ale nie zacząłem zarabiać na życie przez kolejne 10 lat po tym.
Robert: Chcę też jasno powiedzieć, że mówimy o fikcji i bardziej kreatywnych rzeczach. Ale to oczywiście dotyczy, jak mówisz w Wojna o sztukę i inne miejsca; twoja najnowsza Książka, czy praca ta walka dotyczy WSZYSTKICH rodzajów pisania i wszelkiego rodzaju przedsięwzięć we wszystkich dziedzinach, prawda?
Steven: Tak mi się wydaje. Chciałbym, żeby ludzie nie musieli spędzać tyle lat, co ja, ale z pewnością wydaje się, że wszystko, w którym podążasz za swoim marzeniem i próbujesz zrobić karierę, w której wielu innych ludzi chce to zrobić, jak chcesz mieć zespół, rock ‘n’ rollowy zespół lub coś w tym stylu, lub chcesz robić filmy, gdzie jest ogromna konkurencja, wydaje się to zająć dużo czasu i musisz zapłacić wiele składek.
W świecie scenariuszy powiedziałbym, że jest to aksjomat miejsca i oczywiście są od tego wyjątki, ale to trwa może osiem lub dziewięć lat dla kogoś, od czasu, gdy przychodzi, jeśli ma odnieść sukces, od czasu, gdy przybywa do Tinseltown, do kiedy zaczyna zarabiać pieniądze. Ci, którzy go trzymają, a wielu oczywiście nie.
Dlaczego powinieneś podejść do swojej pracy z wojowniczym nastawieniem
Robert: Tak, i porozmawiamy trochę później w tym czacie o trzymaniu go. Jedną z rzeczy, które naprawdę kocham w twojej pracy, jest etos wojownika, który przechodzi przez większość, jeśli nie przez całą twoją pracę, a ty sam jesteś wojownikiem, weteranem Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych i mocno utożsamiasz się z tą wojowniczą postawą wobec życia, pracy i pisania w szczególności. Jak możemy lepiej przynosić ten wojowniczy etos do naszego biurka każdego dnia?
Steve: To naprawdę dobre pytanie, Robercie, w “wojnie o sztukę” mówię o różnicy między amatorem a profesjonalistą, a to, co musimy zrobić jako pisarze, artyści czy przedsiębiorcy, to włączyć się w mentalność i wziąć się na poważnie, poważnie potraktować naszą pracę i naprawdę Ją ponosić. Etos wojownika jest w pewnym sensie równoległy do tego; w moim umyśle jest to w pewnym sensie to samo.
Moje doświadczenie, przynajmniej jeśli chodzi o stawienie czoła pustej stronie i tym podobne rzeczy jako pisarza, jest takie, że bardzo walczysz z wrogiem. Wrogiem jest opór, sabotaż, zwlekanie, lenistwo, nadmierny protekcjonizm i zwątpienie w siebie. Wszystkie te rzeczy, które generujemy wewnątrz siebie, aby powstrzymać nas od wykonywania pracy.
Więc w moim umyśle mam absolutnie listę cnót wojowniczych i zawodowych, które staram się podtrzymywać jako wzór dla siebie i podążać za tymi cnotami, cierpliwością, odwagą w obliczu przeciwności losu, współczuciem dla siebie, tego typu sprawami. To sumienie w moim umyśle każdego dnia, każdego ranka, kiedy budzę się i napotykam opór. Walczę z cnotami wojowników i pozyskuję je, by pomogły mi w pracy.
Robert: Więc te wszystkie lata później to nie jest tak, że po prostu wyskakujesz z łóżka Steven, wypełniasz strony, nie ma problemu, a potem po południu wychodzisz do ogrodu, popijasz miętową lipę czy coś, to nie jest twoje życie?
Steven: Nie, w zasadzie, nigdy nie znalazłem nikogo, kto miałby takie doświadczenie Robert, to tak, jakby smok musiał stawić czoła każdego ranka i zabić każdego ranka, a to nigdy nie będzie łatwiejsze. W rzeczywistości, na wiele sposobów staje się trudniejsze, ponieważ zawsze starasz się podnieść swój poziom aspiracji. Więc zawsze wkraczacie w nowe obszary, więc staje się to trudniejsze, a teraz, co sprawia, że jest to łatwiejsze, myślę, że z czasem odnosicie sukcesy w przeszłości, więc wiecie, że możecie je pokonać.
To bardzo trudne na początku i dla każdego z Twoich słuchaczy, którzy są na początku, pamiętam te lata żywo. To trudne, bo nie miałeś żadnych sukcesów w tym momencie, nie możesz powiedzieć “już raz wygraliśmy Super Bowl” wiesz. To, że etos wojownika wyznacza profesjonalny sposób myślenia, jest dla mnie kluczem do wykonywania pracy.
Jak zmienić swoją etykę pracy i przenieść ją na wyższy poziom
Robert: Co masz do powiedzenia o dążeniu do sławy i bogactwa w karierze pisarza?
Steven: Pozwól, że wrócę, przejdziemy do tego za chwilę, ale wróćmy do tego i dam ci coś w rodzaju dalszej odpowiedzi na temat profesjonalnego sposobu myślenia i tego typu rzeczy. To było na moim blogu. Prowadziłem rozdział z Roseanne Cash piosenkarka, jej książka zatytułowana Composed który jest pamiątką jej życia i jest to wspaniała książka i Gorąco polecam. Chodzi o jej życie jako muzyka i uczenie się, jak być muzykiem, ale był w tym udział, że myślę, że to naprawdę był profesjonalizm na maksa dla mnie.
Miała sen, który zmienił jej życie. We śnie, to było co najmniej 20 lat temu, miała wtedy album o nazwie Kings Record Shop z tego albumu wyszły cztery single numer jeden, więc świetnie sobie radziła. Miała prawdziwą karierę, zarabiała pieniądze i miała hity, a pewnej nocy miała ten sen i we śnie była na imprezie i siedziała na kanapie.
Była tam ona, starszy mężczyzna w środku, nazywał się sztuka, to jest bardzo ważne, facet w typie mentora, a po drugiej stronie sztuki była Linda Ronstadt. Linda Ronstadt była wzorem do naśladowania dla Roseanne, ponieważ są w pewnym sensie na tym samym boisku, co piosenkarze. Roseanne była swego rodzaju konkurencją w jej umyśle z Lindą Ronstadt. Linda Ronstadt w tym czasie miał mega hity, ” Hasten Down the Wind “I” Heart Like A Wheel ” i wiele świetnych rzeczy.
W każdym razie, we śnie, Art odzywała się ożywiona do Lindy Ronstadt i całkowicie ignorowała Roseanne i w końcu Roseanne włamała się, próbując włamać się do rozmowy, a potem Sztuka odwróciła się do niej i z uschłym spojrzeniem spojrzała jej prosto w oczy i powiedziała: “nie marnujemy czasu na dyletantów.”Roseanne powiedziała, że obudziła się i została rozbita przez ten sen.
Czuła, że została całkowicie zdemaskowana i zdała sobie sprawę, że w tym czasie myślała, że naprawdę działa na całkiem dobrym poziomie profesjonalizmu i po prostu zdała sobie sprawę, że naprawdę nie była, że naprawdę nie była tak dobrym muzykiem, jak chciała być.
Nie wiedziała wystarczająco dużo o rzemiośle, nie szanowała go wystarczająco, więc od tego momentu zaangażowała się i zaczęła się uczyć. Studiowała wszystko bardziej poważnie, fortepian, trener wokalny, i to zmieniło jej życie, naprawdę podniosła swoją grę na zupełnie inny poziom.
Ostatnim ironicznym kopaczem tego wszystkiego jest ten trener wokalny, z którym pracowała, który bardzo jej pomógł, był również trenerem wokalnym Lindy Ronstadt i nie wiedziała o tym, kiedy poszła z nią do pracy. To kolejna opowieść o momencie przejścia na zawodowstwo, doznaniu objawienia, w którym jesteś tak jakby odsłonięty i mówisz: “człowieku, nie jestem tym, za kogo się uważałem i lepiej się przygotuję i zabiorę to na wyższy poziom.”
Robert: Uwielbiam tę historię. Nigdy tego nie slyszalem i to sprawia, ze mysle, jak mowisz troche o winie przez caly czas swojego pisania w Wojna o sztukę i jest głębokie zrozumienie, że wiemy, kiedy tylko się wygłupiamy. Wiemy, kiedy nie jesteśmy w grze naprawdę. Kiedy jesteśmy na jakimś głębokim poziomie po prostu grając dyletanta, i jak odpowiemy, że jest to, co robi różnicę.
Steven: Dokładnie. O to chodzi w tej historii. Nazwa książki to Skomponowany wkładam tu małą wtyczkę dla Roseanne, to świetna książka.
Pustka sławy i bogactwa, i pisanie tego, co kochasz
Robert: Mówisz dużo o pogoni za sławą i bogactwem, nie chcę zdradzać Twojej puenty tutaj, ale jest rozdział w Wojna o sztukę gdzie mówisz konkretnie o pogoni za tymi rzeczami nad pogonią za rzemiosłem. Nie ciągniesz żadnych ciosów, co myślisz o tym dążeniu do sławy i bogactwa w rzemiośle pisania?
Steven: To kolejne naprawdę dobre pytanie, myślę, że to całkowicie naturalne, myślę, że kiedy zaczynasz mieć marzenia o sławie, bogactwie, kobietach i tym podobnych rzeczach, prawda? Ale myślę, że w miarę jak zajmujesz się jakimkolwiek rzemiosłem, nie obchodzi mnie, co to jest, jeśli jesteś filmowcem, garncarzem, tkaczem lub pisarzem, to rzemiosło zacznie ci skopać tyłek.
Wkrótce zdacie sobie sprawę, że pogoń za sławą, bogactwem i innymi rzeczami jest całkowicie powierzchowna i że nie robią wam nic dobrego. Są one w pewnym sensie peryferyjne w dążeniu do celu i myślę, że im bardziej angażujesz się w rzemiosło lub sztukę i im poważniej to traktujesz, tym bardziej staje się to duchowe.
Jest słynny cytat z Chris Evert, że powiedziała ” kiedy wygrasz Wimbledon dreszczyk trwa około godziny.”Myślę, że jest w tym wiele prawdy.
Kiedy dostajecie pieniądze, dostajecie sławę, lub dostajecie kobiety, czy cokolwiek to jest, Czego szukacie, okazuje się to bardzo szybko puste. To trochę Cię odrzuca i w pewnym momencie musisz zadać sobie pytanie, dlaczego to robię? Jaki był pierwotnie ten sen? W końcu myślę, że musicie w pewnym sensie dojść do tego, że jest to praca sama w sobie, jest to pogoń za pracą.
Odkryłem również, że kiedy próbuję zdecydować o potencjalnym scenariuszu do napisania, mam pomysł i mówię “powinienem zrobić to, czy powinienem zrobić ten inny pomysł?”
Za każdym razem, gdy próbowałem wybrać to, co wydawało mi się komercyjne, co wydawało mi się działać na rynku, nigdy nie działało. Kiedy wybrałam coś, co po prostu kochałam, mimo że myślałam, że to szaleństwo i nikt inny nie byłby tym zainteresowany, to właśnie one pracowały dla mnie.
To z pewnością coś. Mam na myśli, że nie ma nic złego w bogactwie i sławie, ale myślę, że jeśli to jest twoje dążenie, jeśli to jest to, czego naprawdę szukasz, jesteś w tarapatach i jedziesz na upadek.
Robert: Aby dodać na to pytanie, dlaczego dążymy do tego, opowiadasz historię nauczania Kryszny studenta, że mamy prawo do naszej pracy, ale nie do owoców naszej pracy i to może prawdopodobnie brzmieć bluźnierczo dla wielu ludzi, ale na pewno wydaje się bardzo wskazał dzisiaj.
W dobie pozornie natychmiastowych zwrotów online i z sieci społecznych i z blogowania i z wszystkich tych rzeczy, wydaje się być w stanie uzyskać informacje zwrotne, a nawet uznanie i czasami nagrody stosunkowo szybko lub mamy pragnienie tych rzeczy. Co możemy zastosować od nauczania Kryszny do naszej pracy jako pisarzy?
Steven: Cóż, to nauczanie pochodzi z książki o nazwie Bhagavad Gita, która jest czymś w rodzaju? Nienawidzę używać tego wyrażenia, ale to skrócona wersja? to coś w rodzaju “hinduistycznej Biblii”.
To książka, którą Gandhi wykorzystał, by uwolnić Indie. To świetna książka, czytam ją co roku.
Jest bardzo krótki, “Bhagavad Gita” nie mogę go polecić wystarczająco wysoko, a książka jest o wielkim wojowniku “Arjuna” i faktycznie w mojej książce, The Legend of Bagger Vance to tylko zdzierstwo z tej książki. Całkowicie ukradłem strukturę i po prostu ją zmieniłem. Wielki wojownik Arjuna, który otrzymuje duchowe instrukcje od swojego woźnicy i woźnicy, okazuje się być Kryszną, innymi słowy Bogiem w ludzkiej postaci.
Ale jedną z rzeczy, które Kryszna poucza Ardżunę, jak powiedziałeś Robercie, że mamy prawo do naszej pracy, ale nie do owoców naszej pracy. To trochę trudne do uchwycenia pojęcie, ale jest to absolutnie prawdziwe, kiedy zejdziesz do poziomu duszy życia i jak to działa. Znowu to, co kwestionowałeś o bogactwie i sławie. Jeśli dążymy do jakiegoś przedsięwzięcia dla materialnych korzyści, materialnych zysków na końcu, przygotowujemy się na katastrofę, ponieważ chociaż możemy uzyskać owoce, często nie będziemy.
Nawet bardziej do rzeczy, możemy dostać owoce i mogą być najgorszą rzeczą, jaka kiedykolwiek nam się przytrafiła. Mam na myśli, ilu facetów, aktorów i aktorek zdobyło Oscara, tylko po to, aby patrzeć, jak ich kariera idzie prosto do toalety, gdy wpadają w narkotyki i inne rzeczy po tym. Kryszna mówi, że musimy skupić się na samym rzemiośle. Porównuję to do praktyki sztuk walki, jeśli jesteś mistrzem mieczy, medytującym, joginem lub czymś w tym rodzaju, to nie ma celu, nie ma linii mety, nie ma nagrody, która zostanie Ci włożona do ręki na końcu.
Musisz zadać sobie pytanie: “czy coś z tego wyciągam właśnie dzisiaj, tak jak robię to w studiu? Kiedy ćwiczę jogę, kiedy ćwiczę sztuki walki, kiedy piszę, kiedy robię film, czy to jest dla mnie zabawne, kiedy robię ten film?”Jeśli odpowiedź brzmi “tak”, nie musisz się martwić o nic innego. Jeśli robisz to tylko dla dzieci lub dla pieniędzy, to po prostu jest to sprzeczne ze sposobem, w jaki działa życie, podłoga wypadnie spod ciebie, jeśli taka jest twoja orientacja.
Robert: Myślisz, że dotyczy to również biznesu? Byłeś copywriterem, zajmowałeś się reklamą, a teraz prowadzisz własną firmę, ponieważ mówimy o różnych sposobach pisania, ponieważ sprawy układają się dla ciebie. Myślisz, że to dotyczy, oczywiście, jesteśmy w biznesie, aby zyskać, ale to o wiele więcej, prawda? To znaczy, o czym mówimy ?..
Różnica między amatorami a profesjonalistami
Steven: Moim zdaniem tak, absolutnie. Są dwa sposoby bycia w biznesie. Dla mnie bycie copywriterem nie było moim powołaniem. Dla mnie bycie copywriterem było ucieczką od prawdziwego pisania, które naprawdę miałem robić. Byłem jednym z tych gości, którzy mieli powieść w szufladzie, biurku lub scenariusz w szufladzie lub biurku i robili copywriting, ponieważ płacili rachunki.
Ale jest wielu ludzi, którzy mają swoje własne firmy i dla których ich biznes jest ich powołaniem i w tym przypadku obowiązują te same zasady, jak mówiłem o byciu profesjonalistą, byciu amatorem, etosie wojownika i tym podobnych rzeczach. Zdecydowanie myślę o kilku moich znajomych, którzy mają firmy, które dla mnie mogą nie być tym, co chciałbym zrobić, ale dla nich to ich sprawa, są na właściwej drodze. Powiedziałbym, że wszystkie te zasady mają zastosowanie.
Robert: Podoba mi się. Nie wiem, o ile głębiej chcesz się w to zagłębić, ale fascynuje mnie Twoje rozróżnienie między tym, co nazywasz pisarzem amatorskim, a pisarzem zawodowym. Czy są jakieś punkty, które chcesz wyciągnąć z tego rozróżnienia?
Steven: Właściwie jest wiele, w rzeczywistości, wracając do tej historii, którą opowiedziałem o śnie Roseanne Cash, i jak zdała sobie sprawę, że w tym śnie, kiedy Art zwrócił się do niej i powiedział: “nie tracimy czasu na rozmowy z dyletantami.”Zdała sobie sprawę, że jest profesjonalistką, ale nie była na wystarczająco wysokim poziomie zawodowym, w esencjach była amatorką.
Wierzę, że to całe moje życie opiera się na tym, jak mówię w Wojna o sztukę “Mogę podzielić moje życie na pół, tak jak przed i po przejściu na zawodowstwo, i to są zupełnie inne życia. To tak, jakby ta sama paralela była pijakiem, gdy pił, a potem, gdy stał się zreformowanym alkoholikiem.
Wszystko zmienia się, gdy traktujesz siebie wystarczająco poważnie i traktujesz rzemiosło, którego szukasz na tyle poważnie, aby naprawdę traktować je jako swoje powołanie, a nie jako coś, w czym po prostu się kręcisz. Znowu wraca do oporności przez duże “R”. Myślę, że powodem, dla którego większość ludzi jest amatorami w swoich głowach, w jakimkolwiek rzemiośle pracują, jest to, że opór ich pokonuje.
Boją się naprawdę zaangażować, więc kręcą się w płytkim końcu basenu. Przynajmniej z mojego doświadczenia wynika, że jeśli masz powołanie do jakiejś sztuki, to w pewnym momencie będziesz musiał pójść na głęboką wodę, w przeciwnym razie rozwinie się guz lub coś w tym stylu. Nie żartuję, kiedy to mówię.
Robert: Nie, już o tym mówiłeś. Oczywiście choroba, jeszcze większa depresja i wszelkiego rodzaju problemy wynikające z tego, że zasadniczo nie robisz tego, co powinieneś robić.
Steven: Tak!
Robert: To mroczne terytorium. To bardzo mroczne terytorium. Ok, możesz podać nam dwa konkretne sposoby dla tych, którzy się z tym borykają, jakie są dwa sposoby, na które możemy stać się profesjonalistami?
Jak przestać się wygłupiać i stać się poważnym
Steven: Powiem tak. Zwykle mamy do czynienia z dużym oporem “R” w takiej sprawie, a opór jest, z mojego doświadczenia, monumentalny, to znaczy, że cię zabije. To cię całkowicie zabije i próbuje cię zabić. Więc dotarcie do momentu, w którym zmienisz się w profesjonalistę, zwykle wymaga absolutnego traumatycznego objawienia.
Jeśli wrócimy do analogii alkoholika, prawie musisz obudzić się w rynsztoku, sprzedając swoje dzieci w białe niewolnictwo rok, zanim w końcu cię to uderzy. Ale nie zaszkodzi pomyśleć o tym z wyprzedzeniem i naprawdę spojrzeć sobie w lustro i powiedzieć,
“Czy tylko się wygłupiam, czy naprawdę jestem zaangażowana?”
Dobrą rzeczą w obracaniu pro-to za darmo. Nie musicie nic robić, nie musicie chodzić do szkoły, nie musicie dostawać certyfikatu, nikt nie musi was potwierdzać, nie musicie nic mówić, nie musicie nic robić i nikt nie musi o tym wiedzieć, to tylko wewnętrzna zmiana nastawienia w waszym umyśle. To wszystko. Ale oczywiście, aby powiedzieć, że to wszystko, to wielka rzecz, aby dostać się do tego punktu.
Robert: Przejdźmy do tej wspaniałej historii, jest to jeden z moich ulubionych twoich wspaniałych chwil, w których ukończyłeś swój pierwszy rękopis podczas życia i pracy w Big Sur, był to czas intensywnej kreatywności i intensywnej walki.
Mówisz to tak dobrze, ale po ukończeniu tego manuskryptu, przekazałeś go swojemu sąsiadowi, dżentelmenowi o imieniu Paul Rink, facetowi, który ma swoje własne miejsce w amerykańskiej historii literatury, ale powiedziałeś mu, że skończyłeś, że jesteś podekscytowany i dumny z tego osiągnięcia, a on powiedział ci coś, co utkwiło mi w pamięci odkąd przeczytałem to lata temu. Czym była wymiana i dlaczego jest tak ważna dla pisarzy?
Steven: Właściwie to nie było w Big Sur, ale było blisko, ale Paul Rink, jeśli czytasz książki Henry ‘ ego Millera, Big Sur i pomarańczę Hieronima Boscha, on tam jest.
W tamtych czasach był wielką gwiazdą, ale stało się to w pobliskim mieście, a Paul był moim mentorem. Był 30 lat starszy ode mnie i był pisarzem od zawsze. Mieszkał w małym kamperze i każdego ranka przychodziłam z nim na kawę, a on mnie psychicznie podniósł i dał mi, jak to robią mentorzy pisarze, książki do czytania i tego typu rzeczy.
W końcu skończyłem książkę, którą napisałem. To było dla mnie monumentalne, uciekałem od tego przez jakieś dziesięć lat i w końcu to zrobiłem. podszedłem i powiedziałem: “Paul, skończyłem książkę”, a on nawet nie spojrzał w górę, powiedział mi tylko: “dobrze dla ciebie teraz zacznij następną.”Pomyślałem, że to profesjonalne podejście do Maksa i myślę, że jest w tym Ogromna mądrość.
Słyszałem kiedyś inną historię, to był aktor próbujący zrobić to w Hollywood i rozmawiał z Walterem Matthau gdzieś, na imprezie czy coś. Powiedział do Waltera Matthau: “Szukam przerwy, muszę ją dostać.”Matthau zaczął się śmiać i powiedział: “dzieciaku, to nie ta przerwa, to te pięćdziesiąt przerw!”Miał na myśli jedną pracę, jedną książkę, jeden film, to absolutnie nic.
Jeśli jesteś profesjonalistą, kończysz jeden i od razu przechodzisz do następnego z powodu tego, kim jesteś, to tak, jakby piosenkarz żył, aby śpiewać. To prawie nie ma znaczenia, co to jest piosenka, jesteś tam, aby śpiewać. Kończysz jedną piosenkę i przechodzisz do następnej. To coś w rodzaju tematu, trochę poza tematem.
Czasami wiesz, że napiszę to tak, jak legenda o Baggerze Vance ‘ u lub inna księga moich bram ognia jest o konkretnych tematach, takich jak te o golfie, a jedna o 300 Spartanach w Termopilach. A ludzie, którzy je przeczytali, napiszą do mnie listy lub e-maile i będą chcieli przejść do tego tematu. “Jak wyglądała wojna w świecie greckim?”
To dziwne, ale jak już z tym skończę, to mnie to nie obchodzi. Innymi słowy, skończyłem z tym. Jestem pisarzem, napisałem tę książkę, to koniec, przejdę do następnej rzeczy i nie obchodzi mnie już ten temat. Może myślę o tym czule, w pamięci, jakbyś myślał o byłej dziewczynie, czy coś w tym stylu, ale to było to, co wtedy robiłem.
Najważniejsze w karierze jest to, że podążamy za naszym rzemiosłem i jeśli pomyślicie o wszystkich albumach, powiedzmy, że Neil Young zrobił w swojej karierze, możecie zobaczyć, że istnieje trajektoria i on zawsze jest Neilem Youngiem, zawsze podąża za tą muzą, po prostu album jest inny, raz to jest inny. Wszyscy wiedzą, że to nigdzie a następnym razem będzie Zbiory. Nie jestem pewien, czy to ma sens.
Jak Steven “wykorzystuje” media społecznościowe
Robert: To ma sens. Nawet go nie dotknę, bo chcę, żeby ten po prostu siedział i rezonował. Ostatnie pytanie dla Ciebie, zbudowałeś tę wspaniałą stronę na StevenPressfield.com, jesteś bardzo aktywny z Twitterem, czy masz jakieś przemyślenia na temat korzystania z mediów społecznościowych zarówno w ciągu ostatnich kilku lat, jak i w przyszłości? Jak wpłynęło to na Twoją pracę i jak wpłynęło na odbiorców, jeśli w ogóle?
Steven: Właściwie, mam rzeczniczkę o imieniu Callie Oettinger i cokolwiek dzieje się na Twitterze, to ona. Jedna rzecz, którą robię – więc naprawdę nie zadzieram z mediami społecznościowymi i bardzo celowo nie robię – wyślę odpowiedź na pytanie lub odpowiem na e-maile, ale staram się trzymać z dala od tego, ponieważ rozprasza, z wyjątkiem strony internetowej. W każdą środę piszę kontynuujący rozdział wojny o sztukę “pisanie środy”, to właściwie pomysł Callie, mojego publicysty. To było świetne.
To było dla mnie bardzo pomocne i pomogło stworzyć małą społeczność ludzi, którzy podążają za tym ku mojemu zdumieniu. To, co było dla mnie dobre, to to, że pomogło mi przejść od bycia pisarzem samotnym w swoim pokoju, wykonującym swoją pracę do obejmowania, teraz, gdy jestem starym facetem, idei, że mogę być mentorem dla ludzi i mogę trochę pomóc ludziom. To był dla mnie duży krok.
Ku mojemu zdumieniu i Mojej wielkiej satysfakcji, wokół tej strony tworzy się mała społeczność i jest to naprawdę świetna społeczność, jestem zdumiony poziomem ludzi, którzy są ? czasami będą jakieś 20 czy 30 komentarzy po poście i będą niesamowicie inteligentne i naprawdę, naprawdę interesujące. Sprowadzanie rzeczy, innych pisarzy, innych dzieł, o których nigdy nie słyszałem, ale zdecydowanie jestem przeciwny mediom społecznościowym. Ponieważ uważam, że są to głównie rozpraszacze, a opór kocha media społecznościowe, jest to największy opór wynalazków, jaki kiedykolwiek widział. Możesz zmarnować życie na Facebooku i Twitterze, prawda?
Robert: Tak. Uważam to za interesujące, i tak, potencjał rozproszenia jest obecny. Ale przynosisz go do domu na własną stronę, do własnej domeny, do własnych komentarzy i własnych postów i masz rację, uwielbiam Twoje “pisanie środy”, zamierzam połączyć jeden z twoich najnowszych postów w notatkach pokazowych dla tego programu i uważam, że to interesujące, bierzesz i poświęcasz czas na to i angażujesz ludzi na swojej stronie głównej.
Nie chcę wyrzucać mediów społecznościowych z kąpielą, ale bardzo poważnie traktuję twój punkt widzenia o potencjale rozproszenia uwagi na portalu społecznościowym. Nie ma wątpliwości.
Steven: Oto różnica, jeśli Mogę to naprawić, Robercie. Po napisaniu “wojny o sztukę” i wykonaniu pracy, otrzymuję wiele próśb od ludzi, którzy chcą, żebym przyszedł przemawiać na konferencji artystów lub cokolwiek to jest. Nigdy tego nie robię. Zawsze je odrzucam, bo to nie moja sprawa. Wiesz, co mam na myśli. Nie rzucam metody ani produktu, jedynym powodem, dla którego robię ten wywiad dzisiaj, jest szacunek dla Ciebie i dla Copybloggera. Ale naprawdę staram się zrobić jak najmniej z tych rzeczy, jak tylko mogę, z powodu powodu, dla którego napisałem książkę, to jest jak “oto książka”. Nie będę “na baczności” przed rzeczami, które rozpraszają cię od tego, co naprawdę próbujesz zrobić.
Robert: Tak więc, w swoim kodeksie pracy, podjęliście bardzo, bardzo konkretne decyzje o tym, jak będziecie spędzać swój czas w godzinach pracy waszego życia i trzymacie się tego. Nawet niektórzy ludzie powiedzieliby: “cóż, tracisz tyle Stevena, tyle rozgłosu i tyle potencjalnych możliwości tego czy tamtego.”Podjąłeś tę decyzję i trzymasz się jej, co może.
Steven: Cóż to jest bardzo Do Rzeczy Robert, jestem pewien, że tracę na wiele. Gdybym miał mądrego menedżera, pewnie skopaliby mi tyłek. Podjąłem decyzję, że to nie jest dla mnie ważne. To, co jest dla mnie ważne, tak jak mówiliśmy wcześniej, o Krysznie i Ardżunie, to, co jest dla mnie ważne, to praca, którą próbuję wykonać i przejście do następnego poziomu. Więc cieszę się, że mogę robić takie rzeczy, ale to nie jest moja codzienna praca.
Robert: Jestem z Tobą w tej sprawie i w tej notce, zabierzmy Cię stąd. Doceniam twój czas, Steven. Jeśli ludzie chcą cię więcej, gdzie mogą cię znaleźć w sieci?
Steven: To tylko moje imię. StevePressfield.com albo mogą to po prostu wygooglować i wyjdzie i najlepiej Brian i pozdrawiam to co robicie, świetne rzeczy.
Robert: Dziękuję. Dzięki za wysłuchanie. Jak zawsze, jeśli ten program zrobił coś dla ciebie lub dla ciebie, chcielibyśmy, abyś przeszedł do iTunes i zostawił tam ocenę komentarzy. Panie Pressfield, jest Pan prawdziwym profesjonalistą i dziękuję za przybycie.
Steven: Dzięki Robert i to samo dla Ciebie!
[/transcript]Inne opcje odsłuchu:
- Kliknij tutaj aby pobrać mp3 | 44,6 MB | 37:10
- Kliknij tutaj, aby subskrybować przez iTunes
- Kliknij tutaj, aby uzyskać kanał RSS (non iTunes)
- Kliknij tutaj, aby zobaczyć archiwum
The Show Notes:
- Marketing internetowy dla inteligentnych ludzi kurs (bezpłatny)
- Steven Pressfield o graniu z hurtem
- Najbardziej niebezpieczne zagrożenie dla działań marketingowych Online
- Wyszliśmy z budynku z Girl Talk …
O autorze: Robert Bruce jest głównym copywriterem Copyblogger Media i rezydentem odludka.