Jesteś ofiarą narcystycznego marketingu?
Wtedy strategia marketingu i copywritingu opiera się na tym, jak marketer woli być sprzedawany, zamiast badać, co działa z grupą docelową. Dzieje się tak cały czas z przedsiębiorcami i właścicielami małych firm, którzy tworzą własne promocje, ale jest jeszcze gorzej, gdy profesjonalni marketerzy oferują narcystyczne porady marketingowe.
Pierwszym znakiem ostrzegawczym jest, gdy ludzie mówią w kategoriach absolutystycznych bez kwalifikacji. Jeśli nie ma “to zależy od rynku” lub “to działa dla prawników na Środkowym Zachodzie, ale nie na wszystkich, wszędzie”, uważaj.
To dobry znak, że wpatrujesz się w głęboką, nieruchomą wodę marketingowego narcyzmu. A jeśli natkniesz się na swoje własne odbicie, gdy napotkasz tę pulę złych rad, ponieważ pasuje do Twoich osobistych preferencji, też staniesz się ofiarą.
Niektóre aspekty sprzedaży i marketingu są uniwersalne, a te opierają się na ludzkiej psychologii. Nic więc dziwnego, że najstraszniejsze formy narcystycznego marketingu ignorują podstawy ludzkiej natury oparte na idealistycznym przekonaniu, że “nie powinno tak być, ponieważ osobiście tego nie lubię.”
Jejku.
Narcystyczny Marketing szaleje
Wolałbym nie wyróżniać nikogo na ten temat, ponieważ codziennie widzę narcystyczne porady marketingowe w marketingowej blogosferze. Ale jest jeden konkretny artykuł, na który natknąłem się wczoraj, który skłonił mnie do napisania tego postu, więc tak zrobię.
Julia Rubiner z Editorial Emergency napisała post zatytułowany drogi Oportunisto marketingu. Kawałek łatwo przesuwa się na nisko wiszące owoce, które zdobią typową płytę z serem copywriting, porównując złą kopię z sprzedawcami samochodów używanych.
Najpierw przedrukowuje wyrwane z kontekstu fragmenty “okropnej” kopii dla nas wszystkich. Trudno znaleźć wielu, którzy nie zgadzają się z unikaniem niepotrzebnego używania wykrzykników, błędów tekstowych i niezdarnego języka, więc Julia gra to dość bezpiecznie.
Ale potem Julia pokazuje swój marketingowy narcyzm, gdy podąża za dwiema technikami odpowiedzi, które są pragmatyczne i głęboko zakorzenione w ludzkiej psychologii. Dlaczego każdy marketer chciałby odrzucić techniki, które działają, zwłaszcza w imieniu płacących klientów?
Marketingowy Narcyzm Połączony Z Marketingową Krótkowzrocznością
Pierwszym obszarem, w którym kreatywne pisanie Julii przeszkadza jej skuteczności marketingowej, jest użycie liczb w nagłówkach. Wszyscy wiemy już, że liczby w tytułach i nagłówkach działają i będą nadal działać.
Dla głodnych czasu obywateli inteligentne użycie cyfr w nagłówkach jest po prostu bardzo specyficzną obietnicą, że pokażemy ludziom dokładnie, co otrzymują, a co ważniejsze, ile uwagi poświęcają. Julia uważa, że używanie liczb jest złe dla Twojej marki, i oczywiście przykłady, które podaje, są celowo w dół rynku.
To nie tylko marketingowy narcyzm, to marketingowa krótkowzroczność. Marketerzy (i blogerzy) myślą o nagłówkach o wiele bardziej niż przeciętni, a dzięki selektywnej percepcji pogarszają się tym, co uważają za nadużywanie cyfr pomimo ich skuteczności.
Daj sobie spokój-nie jesteś normalny i nie jesteś perspektywą.
Jestem pewien, że wszyscy możemy wymyślić przykłady głównych marek wykorzystujących liczby w nagłówkach gazet w odpowiednich reklamach i treściach. I to jest klucz, prawda? Kopia odpowiednia dla kontekstu, a nie ogólne potępienie techniki nagłówkowej, która często działa lepiej niż inne. A to opiera się na empirycznych testach, nie na opinii czy osobistych preferencjach.
Kukiełki skarpetki i niedostatek
Pamiętasz, jak przed implozją bomby kropkowej przedsiębiorcy e-commerce myśleli, że podstawowe zasady ekonomii zostały w jakiś sposób zmienione przez Internet? O tym od razu pomyślałem, gdy zobaczyłem kolejną szansę Julii na uniwersalny aspekt marketingu i sprzedaży:
Zapewnienie, że jeśli zadziałasz teraz, dostaniesz coś ekstra.
Wow. Więc Julia sugeruje, że wykorzystanie niedoboru—podstawy psychologicznej motywacji i podstawy ekonomii—jest złe dla Twojej marki? Jestem pewien, że to będzie szok dla … każdej firmy na świecie.
Opierając się na własnym języku Julii, sugeruje, że:
- “Dobre tylko przez ograniczony czas” promocje są zabójcami marki.
- Dawanie początkującym osobom przerwy cenowej jest tandetne
- Łączenie produktów jako krótkoterminowa zachęta jest nieautentyczne
- Weekendowa wyprzedaż w Święto Pracy to zły pomysł
Jeśli Julia nie chciała być taka szeroka, powinna się trochę zakwalifikować. Zamiast tego, jedyną kwalifikacją w całym artykule jest to, że jest wielu milionerów, którzy używają tandetnej kopii.
Klasyczny marketingowy narcyzm.
Get Over Yourself
Szczerze mówiąc, skontaktowałem się i korespondowałem z Julią, zanim to napisałem (i sugerowałbym, aby każdy bloger zrobił to samo przed opublikowaniem “hitu”). Oto co powiedziała:
Twój punkt, że dla niektórych odbiorców nasze rady są martwe, ale dla innych nie tak wiele jest dobrze przyjęte; jesteśmy rzeczywiście trolling dla bardziej egzotycznych ryb-jeśli jesteś stałym czytelnikiem, wiesz, że obsługujemy klientów rozrywki i stylu życia….
Klientów rozrywkowych? Jak firma rozrywkowa, która przerobiła Szekspirowską sztukę na bardzo udany film “10 rzeczy, których w Tobie Nienawidzę”? I zostawię wam to, żebyście sprawdzili nagłówki każdego magazynu” lifestyle ” w każdym kiosku.
Słuchaj, jeśli jesteś właścicielem firmy i chcesz sprzedawać w oparciu o swoje osobiste preferencje, bez względu na to, co działa najlepiej z Twoimi perspektywami, to twoja prerogatywa. Dopóki przyjmujesz osobistą odpowiedzialność za niższe przychody i zyski, gdy przegapisz znak, nikt nie może nic powiedzieć.
Ale jeśli konsultujesz dla klientów lub publikujesz porady marketingowe, myślę, że masz obowiązek odłożyć na bok swoje osobiste uprzedzenia i zbadać wszystko, co działa w odpowiedni dla kontekstu sposób. Lub po prostu postępuj zgodnie z własnymi poradami marketingowymi 2.0 i bądź naprawdę autentyczny i przejrzysty na swojej stronie:
“Witamy! Może nie dam ci najskuteczniejszej rady, ale I pewnie, że tak!”
O autorze: Brian Clark jest założycielem Copyblogger i współzałożycielem Teaching Sells and Lateral Action. Poznaj Briana lepiej, śledząc go na Twitterze.