Mit o długim ogonie i prawdziwa wartość blogowania

Jeden z dużych postów buzz w tym tygodniu pochodzi z sieci do Odczytu/Zapisu i świetnie wyjaśnia, dlaczego ściganie tematów “długiego ogona” jako blogera jest złym posunięciem, jeśli chodzi o zarabianie pieniędzy. Innymi słowy, z pewnością pieniądze można zarobić na długim ogonie (przez agregatory takie jak Amazon, Netflix i b5Media), ale bardzo niewiele pieniędzy mogą zarobić osoby, które faktycznie tworzą darmowe treści w ultra-niszowych obszarach tematycznych.

To echo tego, co napisałem w raporcie Teaching Sells nieco ponad miesiąc temu. Oto fragment:

Ostatnio przyszło mi do głowy, że termin “długi ogon” wyrządził niezależnym wydawcom więcej szkody niż pożytku. Redaktor przewodowy Chris Anderson ukuł ten termin, aby podkreślić siłę niszowego publikowania, ale ci, którzy korzystają z niego najbardziej, to firmy agregujące, takie jak Amazon i Netflix, które pobierają pieniądze za przedmioty z długim ogonem i zyskują, sprzedając mniej więcej.

Nie ma nic nowego w marketingu niszowym, że każdy skuteczny marketer online musiał usłyszeć w Długi Ogon– tak było dla mniejszych graczy od pierwszych dni Internetu i dużo wcześniej. Ale kluczem jest sprzedaż specjalistycznej informacji, nie rozdając jej.

Gdzieś po drodze ludzie się pogubili. Nie chcesz produkować darmowych treści dla małej publiczności, chcesz pobierać opłaty od małej, ale wystarczającej grupy osób za treści, które są w wystarczającym popycie.

To, czego chcesz, to wyjątkowa nisza oferta, nie nisza publiczność. Potrzebujesz wystarczająco dużej potencjalnej grupy odbiorców, aby z zyskiem sprzedawać. Nie przyciągniesz wszystkich potencjalnych odbiorców, a w rzeczywistości przyciągniesz tylko niewielki procent. Ale jeśli jesteś niezależnym wydawcą, nie musisz sprzedawać gdziekolwiek blisko wszystkich, aby zarobić dużo pieniędzy.

Mówię w kontekście witryn członkowskich i produktów informacyjnych w raporcie, ale to samo dotyczy wyboru tematów blogów, jeśli planujesz ścigać reklamy. Copyblogger jest z pewnością niszowym blogiem, ale potencjalną publicznością jest każdy komercyjny bloger, marketer online i mała osoba biznesowa z obecnością w Internecie, która wynosi wiele milionów ludzi.

Czy dotrę do nich wszystkich? Nie, oczywiście, że nie.

Ale tego potrzebujesz potencjał sięgnij po to, aby wyrzeźbić wystarczająco dużą publiczność, aby mieć szansę na znaczne przychody z reklam. I nawet teraz, po prawie dwóch fantastycznych latach, przychody z reklam z Copybloggera są spadkiem w porównaniu do tego, co mogę zrobić z powodu Copyblogger.

Więc gdzie jest prawdziwa wartość w blogowaniu? Seth Godin powiedział to doskonale w jego Thanksgiving post:

Za każdym razem, gdy czytasz coś, co tu piszę, dajesz mi prezent … uwagę. Jest coraz cenniejszy, każdego dnia masz więcej możliwości i coraz trudniej jest znaleźć czas. Wiem. Jestem wdzięczny. Staram się, żeby twoja uwaga była tego warta.

Ja też. Doceniam twoją ciągłą uwagę bardziej niż myślisz, i dlatego chętnie utrzymałbym tego bloga nawet bez ani grosza z przychodów z reklam.

Dzięki za przeczytanie.

Zdjęcie autorstwa Hugh.

Total
0
Shares
Related Posts