Załóżmy, że uważasz, że byłoby całkiem fajnie wspiąć się na Mount Everest.
Znajdziesz dwie “how-to” strony internetowe, które wyjaśniają, co jest związane.
Jeden z nich szczegółowo określa trudny schemat treningowy, określa wszystkie koszty finansowe, prowadzi poważną rozmowę z Tobą na temat ryzyka i daje pełną listę sprzętu, którego potrzebujesz, aby zmaksymalizować swoje szanse na udane wejście.
Inny mówi ci, że skoro codziennie biegasz 20 minut, nic Ci nie będzie. Nie, Nie kupuj kupy wymyślnego sprzętu. Załóż japonki i sweter.
Kto ci wyświadcza przysługę?
Jest wiele osób, które powiedzą ci, że jeśli chcesz coś promować — cokolwiek — musisz założyć bloga.
Nie daj się zastraszyć, po prostu wskakuj. Zacznij od DARMOWEGO konta na Blogger, wykonaj kilka wyszukiwań Google w poszukiwaniu dobrych treści, przepisz je za pomocą tandetnego automatycznego narzędzia do blogowania, a ten soczysty ruch w wyszukiwarkach po prostu zacznie się pojawiać.
Myślisz, że ta osoba robi ci przysługę?
A może wysyłają cię na blogowy odpowiednik wiecznego odpoczynku w ramach wiecznej zmarzliny Everestu?
Oto naprawdę dobra wiadomość
Publikujesz udanego bloga, który wspiera Twoje cele biznesowe?
O wiele łatwiejsze niż wspinaczka na Mount Everest.
Ponadto, znacznie, znacznie mniejsze szanse na śmierć lub utratę nosa przez odmrożenia.
Ale są chwile, kiedy zaczynasz, kiedy nie feel łatwiejsze niż wspinaczka na Everest.
- Może od miesiąca zmagasz się z instalacją *$%#^ WordPressa i za każdym razem, gdy o tym myślisz, rozpłakujesz się.
- Albo utknąłeś na 22 czytelnikach przez miesiąc i już dokuczałeś wszystkim, których znasz, dopóki nie odmówią odbierania Twoich połączeń.
- A może nie napisałeś od miesiąca, bo wszystko, co piszesz, wygląda dla ciebie trochę głupio.
Czy to oznacza, że nigdy nie dowiesz się, jak prowadzić porządnego bloga?
Wcale nie. To znaczy, że nie trenowałeś. I ta osoba o dobrych intencjach, która powiedziała, “To naprawdę nie jest takie trudne”, albo była pełna bzdur, albo zapomniała, że kiedy zaczynasz, to cholernie trudno.
Oto kilka sposobów na pokonanie trzech najtrudniejszych przeszkód, z którymi borykają się blogerzy. Im szybciej je usuniesz, tym szybciej przejdziesz do zabawy.
Nie mówię, że będzie łatwo. Ale nie jest to również tak trudne, jak wygląda teraz.
Jeśli technologia cię zabija
Przyznam, że nie jestem technologicznym kretynem.
Jestem gorszy. Jestem prawie technologiczny Kretyn. Ponieważ opanowałem formatowanie listy wypunktowanej w HTML, wierzę, że mogę zrobić wszystko.
To przekonanie jest błędne.
I have been known to spend dni próbuję naprawić problemy techniczne, które dobrze wyszkolony szympans mógłby zakodować w 20 minut.
Nie zrozum mnie źle, to wszystko da się nauczyć. Zastosuj trochę uporu i trochę skupionej uwagi, a Ty Wola wymyśl coś.
Ale czy naprawdę to powinieneś spędzać czas robiąc?
Jeśli walczysz głową o technologię i próbujesz sprawić, by coś działało, pozwól, że zasugeruję, abyś zrezygnował ze swojej ulubionej uczty na kilka tygodni (Starbucks, słodkie buty, ten iPad, który tak słodko do ciebie dzwoni) i wynajął kogoś, kto pomoże Ci to zrobić.
Jest wiele osób, które skonfigurują cię z blogiem WordPress za imponująco rozsądną cenę. I są tysiące innych bardzo zdolnych ludzi, którzy mogą pomóc z pokrewnymi rzeczami.
Zjedz ramen przez miesiąc, jeśli musisz, ale poproś o pomoc.
Następnie poświęć zaoszczędzony czas i opracuj prosty, niedrogi produkt. Umieść go na swoim funkcjonującym już blogu i zapłać sobie.
Jeśli liczba czytelników nie ustaje
Najtrudniejsza, najbardziej samotna część twojego wzrostu jest na samym początku, kiedy piszesz i publikujesz, a nie jesteś pewien, czy ktoś cię słyszy.
Pierwszą wskazówką szkoleniową jest spędzenie tego czasu na tworzeniu bloga w miejscu godnym całego ruchu, który chcesz przyciągnąć.
Gdybyś miał dziś 10 000 gości, co by zobaczyli? Trzy posty o Twoim kocie, jeden o tym, jak nie możesz rozgryźć Twittera i post “Witaj, świecie”, którego nigdy nie pofatygowałeś się usunąć po zainstalowaniu WordPressa?
Więc chociaż nadal masz trochę prywatności i całkowitą wolność anonimowości, napisz kilka dobrych treści. Podczas gdy jesteś na to, uzyskać autoresponder E-mail i działa. Spraw, aby twój blog był miejscem, do którego warto się udać.
Gdy już masz miejsce reprezentacyjne, nadszedł czas, aby wyjść i zrobić kilka postów dla gości. Zaprzyjaźnij się z ludźmi, którzy blogują na te same tematy, które robisz. Twórz inteligentne komentarze do swoich postów. Śledź osoby, które śledzą na Twitterze. Bądź interesujący i pomocny.
Następnie zaproponuj napisanie postów gości. Zacznij od mniejszych blogów, a następnie przejdź do średnich, a następnie większych blogów.
Posty gości są nadal najlepszym sposobem na zbudowanie odbiorców, znalezienie nowych lojalnych fanów i zwiększenie liczby subskrybentów.
Jeśli skończyły Ci się rzeczy do powiedzenia
To interesujący moment.
Jedną z możliwości jest to, że jesteś w połowie wspinaczki i zdajesz sobie sprawę, “o cholera, właściwie nigdy nie chciałem wspiąć się na Everest. Wolę płynąć po Kanale La Manche.”
Różnica między wspinaczką na Everest a prowadzeniem bloga polega na tym, że Twoja próba zdobycia szczytu trwa jeden dzień. (Musi, bo jeśli zostaniesz na noc w górach, umrzesz.)
Twój blog jest czymś, o czym będziesz myśleć każdego dnia, aż do dnia, w którym go zamkniesz lub sprzedasz.
Więc jeśli nie jest to miejsce, w którym chcesz być, właściwą odpowiedzią może być zamknięcie go teraz lub radykalna zmiana kierunku, aż będzie to coś, nad czym naprawdę chcesz spędzić tyle czasu.
Dlatego eksperci mówią, że pasja ma znaczenie. Próba napisania na temat, na którym Ci nie zależy, jest naprawdę trudna na dłuższą metę.
Z drugiej strony, możesz po prostu stchórzyć. Być może będziesz musiał poradzić sobie z własnym strachem przed porażką, strachem przed sukcesem lub strachem przed przeciętnością.
Jeśli to nie jest jedna z tych rzeczy, to może być coś bardzo, bardzo prostego.
Po prostu pisz. Pisz codziennie. Pisz, gdy nie masz ochoty. Pisz, kiedy to głupie. Pisz, gdy nie wychodzi dobrze. Pisz, gdy myślisz, że nikt przy zdrowych zmysłach nie przeczyta tego, co masz do powiedzenia.
Nie musisz być niesamowitym pisarzem, aby być niesamowitym blogerem.
Ale musisz pisać. Bardzo. (Nawet jeśli jesteś podcasterem lub blogerem wideo, potrzebujesz inteligentnego, ostrego skryptu lub konturu.) Im więcej piszesz, tym więcej pomysłów przyjdzie. Brzmi dziwnie, wiem, ale działa.
Więc get off na tyłku i zrób to.
O autorze: Sonia Simone jest starszym redaktorem Copybloggera i założycielem niezwykłego planu marketingowego.