You know me jako James Chartrand Mężczyźni z długopisami, regularny współpracownik Copybloggera od zaledwie dwóch lat.
A jednak jestem kobietą.
To nie jest żart, kąt czy analogia — jestem dosłownie kobietą.
To moja historia.
Dawno, dawno temu, musiałem podjąć trudne decyzje.
Podanie o zasiłek było na moim stole w kuchni. Był wypełniony i podpisany, czekając, aż przyniosę go ludziom, którzy zdecydują, czy będę w stanie zapłacić czynsz w przyszłym miesiącu, czy postawić Jedzenie na stole.
Nienawidziłam patrzeć na to. Nie chciałem być w takiej sytuacji. Myślałem, że kiedy zaczynasz od nowa, zaczynasz od nowa, życie ma się polepszyć, prawda?
Ale tutaj byłem, bez pieniędzy i bez możliwości wyboru.
Miałam dwie córki, którymi musiałam się zająć. Byłem samotny i samotny, opuściłem niezdrowy związek, i żyłem w gównianym, malutkim mieszkaniu.
Zużyłem moje oszczędności, próbując związać koniec z końcem, uzupełniając jak najlepiej mogłem pieniędzmi zarobionymi z niebezpiecznej pracy w niepełnym wymiarze godzin, która dała mi wszystkie 4 godziny płacenia tygodniowo za minimalną pensję. Szukalem lepszej pracy, ale nie bylo zadnych, aby miec w obszarze o niskich dochodach / wysokim bezrobociu, gdzie mieszkalem.
I tak nie mogłem dostać pracy na pełny etat – wciąż byłem na liście oczekujących na miejsce w żłobku.
Jak się tu dostałem?
To była ironia losu. Miałem kiedyś poważaną, bezpieczną pracę w biurze korporacji. Miałem dobrą pensję, płatne wakacje, możliwość awansu. Miałem formalne wykształcenie, dyplomy, mózg i umiejętności, a życie było dobre.
Teraz nie było.
Moja starsza córka powiedziała mi, że może szukać pracy, by pomóc zapłacić rachunki.
Miała 12 lat.
Jako ostatni ośrodek, zwróciłem się do Internetu. Musi być coś, co mógłbym zrobić. Musi być praca . . . może na piśmie. Byłem dobrym pisarzem.
I na pewno, nie było pisanie pracy dla mnie na ‘ net, praca mogę zrobić z domu, że zapłacił szybko. Zapisałem się do firmy, myśląc, że mam szczęście, że mam szansę wyrwać się z tego bałaganu.
Walczyłem o koncerty — była ostra konkurencja ze strony bardziej doświadczonych naciągaczy. Kiedy udało mi się zdobyć pracę, zanim ktoś inny mógł, ciężko pracowałem i dobrze pisałem. Chciałem dać z siebie wszystko.
Zarobiłem $ 1.50 za artykuł. Średnio 8 dolarów tygodniowo.
Też byłem traktowany jak gówno. Rządzony, zdegradowany, protekcjonalny, z gadaniem o mojej pracy w domu. Szybko nauczyłam się nie wspominać, że mam dzieci. Szybko nauczyłam się nie wspominać, że pracuję przy kuchennym stole.
Szybko dowiedziałem się, że to jest do bani.
Więc zacząłem szukać lepszych koncertów i klientów, teraz, kiedy wiedziałem, że jest pisanie prac do zrobienia.
Przeszukałem Craigslist, strony z ofertami pracy i aukcje koncertów i wysłałem aplikacje do różnych ludzi.
I zadziałało. Zacząłem zdobywać prawdziwych klientów, za prawdziwą zapłatę. Zarabiałem więcej, czułem się dobrze. Zacząłem nawet zatrudniać ludzi do pracy ze mną jako zespół.
Ale . . . to nadal nie działało.
Miałem wysokiej jakości umiejętności i dobre wykształcenie. Byłem szybki i bardzo profesjonalny. Za każdym razem dotrzymywałem obietnic. Ciężko pracowałem i zbudowałem biznes, wkładając długie godziny i reinwestując dużo pieniędzy, które zarobiłem.
Naprawdę chciałem, żeby to zadziałało.
Ale wciąż miałem problemy z lądowaniem. Odrzucano mnie z powodu występów, które powinienem dostać, z powodów, których nie mogłem dotknąć.
Moja pensja też osiągnęła poziom plateau. Wiedziałem, że powinienem zarabiać więcej. Inni byli, a ja chłonąłem wszystko, czego mogli mnie nauczyć, ale i tak było w tym coś dziwnego . . .
To nie były moje umiejętności, to nie była moja praca. Więc co ci inni robili, a ja nie?
Pewnego dnia wyrzuciłem pseudonim, ponieważ nie chciałem być związany z moim obecnym biznesem, tym, który wciąż ma problemy z rozwojem. Wybrałem nazwę, która brzmiała dla mnie, jakby mogła przekazać dobry wizerunek firmy. Jakby to wymagało szacunku.
Moje życie zmieniło się tego dnia
Natychmiast praca stała się łatwiejsza do zdobycia.
Nie było targowania się. Były komplementy, był szacunek. Klienci zatrudnili mnie szybko, a kiedy otrzymali swoją pracę, równie szybko im się spodobała. Było mniej próśb o poprawki — często w ogóle żadnych.
Zadowolenie klienta strzał przez dach. Tak jak moja stawka.
I byłam wdzięczna. W końcu przestałam się martwić, jak nakarmić moje dziewczynki. Było nam ciepło. Dobrze nakarmiony. Bezpieczny. Nikt w szkole nie drażniłby moich dzieci, że są biedne.
Wciąż przynosiłem pracę w innej firmie, tej, którą prowadziłem pod moim prawdziwym nazwiskiem. Wciąż go reklamowałem. Nadal ubiegałem się o pracę — czasami o te same prace, o które ubiegałem się używając mojego pseudonimu.
Zdobyłem klientów i dostałem pracę pod obydwoma nazwiskami. Ale było to o wiele łatwiejsze, gdy użyłem mojego pseudonimu.
Zrozum, nie reklamowałem się skuteczniej ani nie korzystałem z mediów społecznościowych-jeszcze tego nie rozgryzłem. Aplikowałem w tych samych miejscach. Używałem tych samych metod. Nawet praca była taka sama.
Właściwie wszystko było takie samo.
Poza nazwiskiem.
Odpowiedź była prosta. Nie zastanawiając się nad tym, spróbowałem eksperymentu, kiedy wybrałem mój nowy pseudonim:
I become a man (in name only)
Zabranie męskiego imienia otworzyło nowy świat. Pomogło mi to zarobić dwukrotnie i trzykrotnie dochody mojego prawdziwego imienia, z tą samą pracą i służbą.
Żadnych kłopotów. Wyższa akceptacja. I satysfakcjonujący szacunek dla moich talentów i całodobowej etyki pracy.
Możliwości biznesowe spadły mi na kolana. Ludzie prosili mnie o radę i podziękowali mi za nią.
Przestałem promować własne imię? Jasne.
W końcu zarobiłem wystarczająco dużo dochodu i wiarygodności, aby uzyskać kredyt hipoteczny, i kupiłem mały, skromny dom dla mnie i moich dzieci w cichym miasteczku niedaleko mojej mamy. Był to pierwszy dom w moim życiu, który mogłem naprawdę nazwać swoim własnym, opłacanym przez długie godziny i ciężką pracę. Zapłaciłem własnym potem i łzami, w wieku 37 lat.
To nic nowego.
Używanie męskiego pseudonimu jako kobiety nie jest niczym nowym. Pisarze robią to od wieków. George Eliot, George Sand, Isak Dinesen. Nawet siostry Brontë, dziś bronione, pisały w swoich czasach jako Currer, Ellis i Acton Bell.
Dlaczego to zrobili? Żeby ich prace zostały zaakceptowane, bo kobiety nie powinny być pisarkami. Ich prace miały o wiele większe szanse, jeśli ich publiczność nie musiała przebrnąć przez początkowy sceptycyzm, że kobieta może w ogóle pisać, a tym bardziej robić to dobrze.
Od tego czasu mamy feminizm. Mamy prawo głosować, posiadać własność, być członkami parlamentu i Kongresu, znaleźć pracę i być głównym żywicielem rodziny. A jednak najwyraźniej nie przeszliśmy tych XIX-wiecznych Stygmatów.
Dowody były tuż przede mną.
Nigdy nie chciałem być aktywistą, ani walczyć ze światem. Nie jestem zainteresowany wdrapywaniem się po drabinie do szklanego sufitu. Życie jest na to za krótkie.
Chcę tylko zarabiać na życie i być szanowany za swoje umiejętności. Chcę, żeby moje dzieci były szczęśliwe i miały dostęp do tego, czego potrzebują. Chcę, żeby poszli na studia i mieli dobre szanse w życiu.
Kiedy zaczął startować
Naprawdę nie sądziłem, że coś z tego się stanie, szczerze mówiąc.
Blog, na którym zacząłem zdobywać klientów i popisywać się swoimi umiejętnościami? Przez długi czas, tak mało osób czytało to, że tygodnie mijały bez jednego komentarza.
Ale wszystko się zmieniło. Na początku powoli, ale nagle nabrali prędkości. Na blogu było więcej komentarzy i jeszcze więcej.
Nie zastanawiałem się nad tym — po prostu odpowiedziałem na nie i kontynuowałem blogowanie, aby zdobyć klientów.
Następnie mój blog trafił na listę dziesięciu najlepszych blogów dla pisarzy Michaela Stelznera. Powódź ludzi, którzy przyjeżdżali z wizytą, była przytłaczająca.
I spodobało im się to, co napisałem.
Pomyślałem sobie: “o cholera. Co mam teraz zrobić?”
Co zrobiłem dalej
Byłem zbyt głęboko, by się wycofać, zbyt nastawiony na przetrwanie, by robić cokolwiek, ale iść naprzód, i szczerze mówiąc, zbyt przerażony, że stracę wszystko, na co tak ciężko pracowałem.
Więc nic nie zrobiłem. Naprawdę nie wiedziałem, co na zrób.
Dużo o tym myślałem. Logika powiedziała mi, że utrata mojego prawdziwego nazwiska była małą ustępstwem na rzecz możliwości wspierania mojej rodziny i zapewnienia jej bezpieczeństwa finansowego na wiele lat.
Prawdę mówiąc, jeśli tylko imię i postrzeganie płci tworzy tak różne poziomy szacunku i dochodu dla osoby, mówi o wiele więcej o świecie niż o mnie.
Dlaczego teraz opowiadam swoją historię?
Ludzie gadają.
Przez trzy lata trzymałam moje prawdziwe imię i płeć w tajemnicy i zwierzyłam się tylko garstce ludzi, którym ufałam. Ale zawsze było ryzyko, że ktoś kiedyś wyleje fasolę. I przez lata siedziałem przygotowany na tę chwilę.
I na pewno ktoś, komu ufałam, wściekł się i postanowił mnie wydać. (Ktoś, kto, nawiasem mówiąc, używał również męskiego pseudonimu i tożsamości. Wyobraź sobie.)
Chodzi o to.
Moje życie, moje warunki. Nikt mi nic nie podał. Ciężko na to pracowałem. Zadbałem o siebie i moją rodzinę, i dałem najlepsze z mojej kreatywności i wiedzy dla każdego z moich klientów i moich czytelników.
Chciałbym to robić dalej.
P. S.
Moje prawdziwe imię? Nigdy nie chciałem tego ujawnić, zupełnie poza kwestią płci. Wiem lepiej niż większość, jak szybko i dogłębnie ujawniając tylko odrobinę danych osobowych może wpłynąć (a nawet zniszczyć) życie ludzi.
Mam dzieci. Nie chcę się narażać w ten sposób.
Więc proszę. Mów mi James.
(Notatka autora: muszę podziękować Kelly za pomoc, której udzieliła mi w oryginalnym projekcie tego postu. Jej życzliwość znacznie ułatwiła trudne zadanie.)