Postowanie Gości jest rzeczą “w”. To najnowszy szał. Wszystkie dzieci to robią!
Słyszałeś to raz po raz-publikowanie Gości jest najlepszym sposobem promowania swojej pracy. Więc dlaczego jeszcze nie stałeś się częścią hip-hopowego tłumu?
Wiem dlaczego. Boisz się odrzucenia. Nie jesteś pewien, czy masz kotlety.
Rozumiem te uczucia, ale nie załamuj się jeszcze.
Pokażę Ci niezawodną, kuloodporną, niezachwianą, wodoszczelną, praktycznie gwarantowaną (włóż tyle hiperboli, ile uważasz za stosowne) metodę składania postu gościa . . . i to zostaje zaakceptowane.
Ale czekaj, to nie wszystko! (Nadchodzi dodatkowy bonus sprzedaży pitch.)
Nie tylko zostanie zatwierdzony na dowolnym dwu-bitowym blogu w twojej niszy,ale także na najczęściej subskrybowanych blogach top a-list!
Ok, zaczynajmy.
1. Odwiedź swój ulubiony blog A-list i przeczytaj wytyczne dotyczące publikowania gości
Są na górze twojego czytnika RSS i czytasz ich posty każdego dnia,ale czy wiesz, że istnieją wytyczne dotyczące zgłoszeń? To może być dobry pomysł, aby sprawdzić je, zanim zrobisz cokolwiek innego. Nigdy nie wiadomo, jakiego rodzaju niejasne archaiczne zasady zostały przekazane przez wysokich i potężnych władców.
Jak prawdziwa gramatyka. Ortografia. Mam trop. Wiesz . . . naprawdę dziwne rzeczy.
Whoa! Cofnijmy się o mały krok. Czy w ogóle akceptują posty gości? Dobrze. Tak. Przejdźmy dalej.
2. Zbadaj ostrość ich treści i docelowych odbiorców bloga
Twój ulubiony blog dotyczy branży filmowej. Piszesz o wędkarstwie podlodowym. Pasuje idealnie, prawda?
Oczywiście, że nie.
Zanim położysz pióro na papierze (oczywiście wirtualnie), dowiedz się, jaki rodzaj czytnika przyciąga Twój ulubiony blog. Ogólnie rzecz biorąc, udane blogi starają się dostarczać treści, które są spójne.
Jak ten blog spełnia potrzeby czytelników? Skoncentruj swój pomysł na postach dla gości na tym, co ma znaczenie dla tych czytelników.
Twój ulubiony blog może, ale nie musi, znajdować się w tej samej niszy, w której jesteś. Jeśli nie, jaką masz specjalistyczną wiedzę, która pasuje i byłaby przydatna? Znajdź sposób, aby wypełnić tę lukę między dwoma światami.
Czy był kiedyś film o wędkarstwie podlodowym? Czekaj . . . wygląda na to, że tak było.
3. Przejrzyj ostatnie 2-3 miesiące postów
Nikt nie lubi czytać codziennie o tej samej rzeczy (chyba że jesteś blogerem technicznym). Pisanie o temacie, który był obsługiwany ad nauseum, nie przyniesie czytelnikom dużej wartości w obecnym czasie.
Zobacz, jakie konkretne tematy ostatnio poruszał blog. Zobacz, w jakich obszarach brakowało ich w ciągu ostatnich kilku tygodni. Przeczytaj kilka komentarzy i dowiedz się, o czym ich czytelnicy chcą wiedzieć więcej.
Ukształtuj swój pomysł, koncentrując się na bezpośrednich potrzebach bloga. Będziesz miał znacznie większą szansę na trafienie w nerwy i zaakceptowanie postu gościa.
4. Napisz post gościa. Nie pytaj. Po prostu to zrób.
Mówię poważnie. To jest najważniejszy krok. Weź swój pomysł, usiądź i napisz post. Tak, w całości.
Nie myśl o tym. Nie pytaj o pozwolenie. Nie zabiegaj. Po prostu napisz najlepszy post, jaki możesz.
To bardzo szybki świat, w którym skupiają się krótkie uwagi. Blogerzy z listy A są bardzo zajęci.
Cały proces przesyłania swojego pomysłu, wymiany uprzejmości, odzyskiwania korespondencji, tworzenia postu, przesyłania tego, ssania trochę, otrzymywania opinii, edytowania ostatecznego projektu, przesyłania ponownie, ssania więcej, zatwierdzania, formatowania pod nagłówków, dodawania linków, wstawiania obrazu, wprowadzania bio, końcowego ssania i planowania postu . . .
To naprawdę czasochłonne.
Wyeliminuj ponad połowę łańcucha zdarzeń, po prostu pisząc post tak, jakby był publikowany w takim stanie, w jakim jest. Bloger z listy A bardzo doceni fakt, że ułatwiłeś mu to. Jeśli Twoje treści są rzeczywiście przydatne, trafne i dobrze napisane, znacznie zwiększysz swoje szanse na to, że staną się zielone.
Dałeś blogerowi wszystko, co musi zrobić, oprócz wysłania Ci e-maila z głośnym ” tak!”
Jaki jest najgorszy scenariusz? Odrzucona. Pfffft! Twoja praca wciąż ma wartość. Prześlij post gościa w innym miejscu lub umieść go na swoim blogu.
5. Wymyśl kreatywny tytuł postu, który wygląda atrakcyjnie i klikalnie
Wszyscy pamiętamy kilka Twoich ostatnich klejnotów: Rzeczy, Które Lubię, Gdzie Jadłem Lunch, oraz Rzeczy Do zrobienia.
Nie powtarzajmy tych nieudanych prób tytułu posta.
Numerowane tytuły działają. Hiperbole działają. Pytania działają. Słowa akcji działają. Użyj wysoce rozpoznawalnego i ciężkiego słowa kluczowego lub dwóch, jeśli możesz.
Jeśli potrzebujesz inspiracji, najlepszą metodą jest spojrzenie na poprzednie tytuły postów na blogu, zwłaszcza te wymienione jako najpopularniejsze. Dowiedz się, jak bloger z listy A woli tytułować swoje posty i przejąć ich prowadzenie. Imitacja to najlepsza forma pochlebstwa, prawda?
6. Przeszukaj poprzednie treści swojego ulubionego bloga i połącz je ze swoim postem
Stare posty na blogu są takie . . . wczoraj! Świat szybko się zmienia, więc dlaczego którykolwiek z ostatnich postów Twojego ulubionego bloga 728 byłby dziś uważany za istotny?
Możesz mieć rację, ale wiem tylko, że Google kocha starożytną historię.
Zdałem sobie z tego sprawę dzisiaj . . . wszystkie wyniki wyszukiwania pochodzą z przeszłości!
Według wielu SEO (jeszcze nie innych — najwyraźniej akronim SEO oznacza “poważnie, każdy ma swoje zdanie”), korzystne jest linkowanie do starych postów w nowych treściach w celu optymalizacji wyszukiwania.
Co ważniejsze, zapewnia właściwy kontekst zawartych pomysłów i daje czytelnikom poczucie historii na dany temat. Pomóż im lepiej zrozumieć temat.
Umieszczanie niektórych linków do podstawowych treści bloga pomaga również blogerowi A-list. Oszczędza im to czas (jak opisano w kroku 4), dzięki czemu nie muszą przegapić ani sekundy z dala od tajnych spotkań ninja spiskujących ze wszystkimi innymi a-listerami.
7. Dodaj swój własny krótki wpis na dole postu z linkiem do swojego bloga
Po co się męczyć? Wybitny link zwrotny ze strony PR6 z subskrybentami 100,000 + prawdopodobnie nie oznacza dla Ciebie wiele, prawda?
Zapomniałem. To jeden z głównych powodów, dla których napisałeś post gościa. Głuptas ze mnie!
Zawsze możesz po prostu poprosić blogera z listy A o napisanie tekstu. Mają mnóstwo czasu, aby sprawdzić Twoją witrynę i znaleźć najlepszy sposób na opisanie tego, co robisz. Może nawet zapamiętają Twoje imię.
Albo możesz to rozegrać bezpiecznie. Napisz krótkie zdanie lub dwa, które po prostu opisuje twój blog i to, kim jesteś. Nic skandalicznego lub zbyt głośnego. Chyba, że jesteś Johnny B. Wagarowiczem.
Bezwstydna autopromocja jest w porządku, ale zrobienie tego, że twój blog ” ToTaLLy roXorZ 4 LiFe!”trochę przesadza. Pamiętaj, że będzie to postrzegane przez czytelnika jako głos blogera z listy A — więc jeśli nie możesz sobie wyobrazić, że on lub ona to powie, to posunąłeś się za daleko.
8. Prześlij post gościa za pomocą preferowanej metody kontaktu
Korzystanie z geotagowanej lokalizacji blogera z listy A i dostarczanie postu za pośrednictwem komunikatora rowerowego, gdy wracają z lunchu — to trochę zbyt forceful przerażające.
Nie ma potrzeby, aby próbować zaskakiwać blogera w swojej kreatywności, aby uzyskać do nich post.
Tutaj przydają się wytyczne dotyczące publikowania gości. Jest bardzo prawdopodobne, że powiedzą ci dokładnie, gdzie przesłać post. W razie wątpliwości, formularz kontaktowy na blogu jest zawsze najlepszym rozwiązaniem.
Nie dołączaj nic obcego do rzeczywistej treści postu gościa, poza bardzo krótkim wprowadzeniem pokazującym twoje intencje.
Pamiętasz krok 4? Oczywiście, że tak. Nie bierz czasu A-Listera za pewnik, brzęcząc o akapitach 17 o sobie, swoim blogu, procesie myślowym, złamanym dzieciństwie, awersji do fasoli po bretońsku lub ostatniej podróży do Andów, kiedy przetrwałeś 72 dni w zimnym mrozie, karmiąc się martwymi ciałami kolegów z Urugwajskiej drużyny rugby.
Z drugiej strony, podlizywanie się jest w porządku. Zaufaj mi.
9. Znajdź znajomego z połączeniem
Jeśli byłeś dobrym małym blogerem, korzystałeś z platform mediów społecznościowych, aby połączyć się z rówieśnikami w swojej niszy. Chociaż desperacko próbujesz przyciągnąć uwagę, przekazując każdy post większej ryby, lepiej celować w kogoś niżej w łańcuchu pokarmowym.
B I C-listerzy uwielbiają pomagać “małe frytki”, ponieważ sprawia, że czują się jak A-lister!
Przejrzyj kilka ostatnich miesięcy postów gości na blogu docelowym i sprawdź, czy są jakieś znane nazwiska autorów — tych, z którymi nawiązałeś relacje online. Teraz czas na znak.
Nie wstydź się, ale też nie bądź nachalny. Powiedz im, że wysłałeś post gościa na blogu. Po prostu zapytaj ich, czy nie mieliby nic przeciwko, aby dać blogerowi szybkie “ostrzeżenie” na ten temat. Nie ma potrzeby świecącego poparcia.
Popularni blogerzy cały czas dzielą się pomysłami na posty — większość z ludzi, którzy są zupełnie obcy (wielu z nich chcieliby zachować ten sposób). Twoim celem jest po prostu, aby Twoje imię zostało rozpoznane i wyróżniło się trochę z paczki. To wszystko.
10a. wygrzewaj się w swojej chwale
Jeśli udało Ci się wykonać pierwsze 9 kroków, gratulacje! Jesteś jedną z niewielu osób, które wdrażają to, co czytają. Oczywiście blog z listą A prawdopodobnie opublikuje twój post gościa w dniu” wypełniacza ” o małym natężeniu ruchu. Daj spokój, jesteś blogerem – zawsze potrzebujesz czegoś, na co możesz narzekać!
10B. Live to fight another day
Bloger A-list nadal przekazał twój post dla gości? Nie martw się, zawsze możesz wrzucić go gdzie indziej lub umieścić na swoim blogu.
Najpierw jednak musisz napisać podżegający post, który powala A-Listera z jego fantazyjnego piedestału. Oczywiście nie doceniają swojej społeczności, jeśli nie chcą zaakceptować twojego niekwestionowanego geniuszu.
[Editor ‘ s note: wiecie, że on żartuje, prawda?]
Skoro już o tym mowa, wyślij mi paskudnego e-maila z radami. Jako ustępstwo umieszczę twoje prace na moim blogu. Jestem pewien, że moi goście chętnie przeczytają twój post gościnny zatytułowany: “7 rzeczy, które lubię robić, gdy łowi się pod lodem martwe ciała w Andach”