Wyimaginowana rozmowa tocząca się w blogosferze właśnie teraz:
Koleś 1„Hej człowieku, słyszałeś, że Google obniżyło Page Rank na kilku popularnych blogach?”
Koleś 2: „Tak, zrobiłem… Engadget, ProBlogger, Copyblogger…
Koleś 1„O co chodzi? Copyblogger? Ten facet nigdy nie kupił ani nie sprzedał linka!”
Koleś 2„Wiem. Z tego, co wiem, nie zrobił nic innego, jak tylko opublikował wartościowe, oryginalne treści, jak mówi Google.”
Koleś 1: „Tak … on nawet głosi o pisaniu dla ludzi najpierw.”
Koleś 2: „Dziwne.”
Koleś 1/ Align= „left” / Czy ten Copyblogger nie opublikował właśnie darmowego raportu mówiącego, że powinniśmy odejść od modeli biznesowych, które opierają się na Google?”
Koleś 2„Zgadza się … zrobił. Dziwny zbieg okoliczności, prawda?”
Koleś 1„Czy nie wydaje też programu treningowego?”
Koleś 2„Tak, kiedy to będzie na żywo?”
Koleś 1: „Wiesz, myślę, że to dzisiaj na żywo.”
Koleś 2„To po prostu zbyt duży zbieg okoliczności. Myślę, że ten Clark spotkał się z ludźmi z Google, i to jest jakiś ogromny chwyt reklamowy promujący jego program treningowy.”
Koleś 1: „Hmmm … pewnie Stary. Mieszka też w Dallas. Założę się, że to on zastrzelił Kennedy ’ ego.”
Koleś 2„Wow … Naprawdę?”
Koleś 1„Nie, głupku.”