Uwaga blogerzy: widziałem przyszłość, a ty ją tracisz.
Oczywiście, my blogerzy uważamy się za najbardziej aktualnych, wiodących, doświadczonych technologicznie ludzi na świecie.
Ale jedna z największych zmian w długiej historii tworzenia treści ma miejsce tuż pod twoimi stopami i obawiam się, że może cię to ominąć.
Tak, ziemia się przesuwa, fortuny są robione, a niektórzy ludzie, którzy mogliby najlepiej skorzystać z tej tektonicznej zmiany-producenci treści-w większości siedzą z boku.
O czym ja mówię? Rewolucja w wydawnictwie książkowym …
Być może słyszałeś niektóre historie sukcesu autorów, którzy sprzedają mnóstwo paranormalnych romansów, thrillerów lub innych powieści gatunkowych na platformie Kindle Amazon, ale to nie o czym mówię.
Być może słyszałeś również o wielkich autorach, takich jak Barry Eisler, Steven King, Seth Godin i inni, którzy wiodą drogę do samodzielnego publikowania. To też nie to.
Chodzi mi o to, że blogerzy są już ekspert w dziedzinie: niszowych wydawnictw.
Blogerzy kontra autorzy
Cofnijmy się na chwilę. Czy kiedykolwiek myślałeś o podobieństwach między samodzielnym publikowaniem a blogowaniem? Pewnie nie, dlaczego miałbyś?
Ale jako bloger, który pisze o wydawaniu książek indie, myślę o tym cały czas. A oto co widzę w tym niesamowitym momencie w wydawnictwie:
Self-wydawcy i blogerzy mają tylko połowę równania sukcesu w Nowym Świecie publikacji książek.
Weźmy na przykład autorów. Większość z nich jest naprawdę dobra w takich rzeczach, jak tworzenie długich treści (długich jak słowa 80,000), pozostawanie przy projekcie przez miesiące lub lata bez utraty ostrości i planowanie złożonego projektu przy użyciu niezależnych wykonawców.
Problem w tym, że wielu autorów jest osławionymi samotnikami, często nietechnicznymi, mogą przejść lata bez kontaktu z czytelnikami, a ich sposób myślenia może być całkowicie zakorzeniony w XIX wieku. Co więcej, typowy autor nie ma pojęcia, co właściwie oznacza marketing w realnym świecie.
To może sprawić, że bloger poczuje się dobrze o sobie.
To prawda, że blogerzy pozostają w stałym kontakcie ze swoimi czytelnikami, wiedzą, jak publikować zgodnie z harmonogramem, uzyskują stałe opinie od czytelników, uwielbiają eksperymentować za pomocą zwinnych treści i są silnie połączeni z innymi blogerami w swojej niszy.
Ale blogerzy niszowi też mają przeszkody do pokonania.
Mogą wpaść w pułapkę myślenia 500 słów naraz, a chaotyczne tematy zaśmiecają ich archiwa. Po blogowaniu przez jakiś czas mogą stracić z oczu dowolny nadrzędny motyw, od którego zaczęli.
Nie tylko to, wielu blogerów traktuje swoje blogi jako” hobby ” lub koncentrują się na Adsense, sprzedaży afiliacyjnej i specjalnych promocjach. Blogerzy lubią gonić za “błyszczącym nowym obiektem”, bardzo łatwo wpadają w czas mediów społecznościowych i zbyt często polegają wyłącznie na metrykach jako mierniku ich sukcesu.
Dlaczego publikowanie książek ma sens dla blogerów
Oto, czego ci brakowało: nie musisz być Amandą Hocking lub Joe Konrath lub Johnem Locke (z których wszyscy sprzedali tonę fikcji e-booków), aby uzyskać poważne, potencjalnie zmieniające życie wyniki z publikacji książek.
To jest brudny mały sekret self-publishing, który ukrywaliśmy przed wielkimi wydawcami przez lata:
Jeśli jesteś pisarzem z gotowym dostępem do niszowych odbiorców, prawdopodobnie znacznie lepiej jest finansowo opublikować własną książkę.
Jeśli blogujesz na niszowy temat i wiesz, jak dotrzeć do ludzi w tej dziedzinie, dlaczego dajesz 85% swoich zysków dużemu wydawcy w Nowym Jorku?
(Jeśli jesteś Chris Brogan lub Tim Ferriss piszący dla masowego konsumenta lub masowego rynku biznesowego, ty might lepiej będzie z tym wielkim wydawcą. Ale jeśli to nie ty, Czytaj dalej.)
Nieuczciwa przewaga blogera
Dobra, więc wiesz, jak dotrzymywać terminów, publikujesz zgodnie z harmonogramem i jesteś w kontakcie ze swoimi czytelnikami. Jesteś już daleko przed większością autorów opublikowanych samodzielnie.
Czy naprawdę warto przechodzić przez kłopoty z nauką wydawania książek? Oto kilka wyników, które mogą Cię stymulować.
- Władza – Jest powód, dla którego wszyscy goście, których widzisz w telewizji, są przedstawiani jako “autor …” nie ma nic, co zwiększyłoby autorytet, który masz w swojej niszy, tak jak książka, zwłaszcza ta z wieloma referencjami od osób, które Twoi czytelnicy znają i szanują.
- Dochód pasywny – To lepsze niż reklamy na paskach bocznych, lepsze niż pay-per-click, a gdy książka jest na sprzedaż w wersji drukowanej lub ebook, cały proces jest całkowicie automatyczny.
- Status – Posiadanie książki do swojego imienia rozprzestrzeni Twój profil daleko poza kręgi, do których możesz dotrzeć na swoim blogu.
- Więcej możliwości – Jest prawdopodobne, aby uzyskać więcej ofert na wystąpienia, wspólnych przedsięwzięć i możliwości współautorstwa, gdy jesteś opublikowanym autorem.
- Wyróżnij się z tłumu – Czy w twojej niszy jest inny bloger, który jest również autorem opublikowanym? Nie? Co cię powstrzymuje?
- Wyprzedaż zaplecza – Innym niewykorzystanym sposobem zarabiania pieniędzy na swoim blogu jest sprzedaż książki podczas występów na żywo, warsztatów lub innych wydarzeń.
Ale jak zrobić skok od blogera do autora? Może to wydawać się przytłaczające, gdy porównasz stos postów w swoim archiwum do zgrabnego i spójnego rękopisu gotowego do opublikowania.
Nie rozpaczaj; mam trzy metody, których możesz użyć, więc czytaj dalej, aby zobaczyć, która z nich ci się spodoba …
1. Metoda archiwizacji strony
Wielu blogerów ignoruje ich archiwa, co jest wstydem.
Jesteśmy tak zaniepokojeni kolejnym postem, że zapominamy o całej wartości, którą zbudowaliśmy w ciągu miesięcy lub lat, które blogowaliśmy.
W tej metodzie eksplorujesz swoje archiwa w poszukiwaniu motywów, które pojawiają się ponownie, lub postów, które napisałeś, aby odpowiedzieć na najczęstsze i fascynujące pytania, które ludzie wymyślają w twojej niszy. Twoje posty “filar” lub “evergreen” lub “foundation” wejdą tutaj w grę.
Zbierz znalezione posty, które spełniają Twoje kryteria, w sekcje, każda z nich dla osobnego tematu. Te w końcu staną się rozdziałami w Twojej książce.
To jest metoda, której użyłem w zeszłym roku, kiedy opublikowałem towarzysza Self-Publishera. Następnie napisałem wprowadzenie do książki, dodałem aktualną sekcję zasobów i książka została wykonana. Czy to nie fajne?
2. Metoda szeregowa
Jest to przeciwieństwo metody archiwizacji, ponieważ oznacza, że będziesz pisał książkę jako serię postów na blogu lub, bardziej prawdopodobne, jako kilka serii.
Najpierw zarysujesz książkę. Nie musi to być trudne, wystarczy wybrać tematy, które chcesz omówić, a następnie podzielić je na rozdziały.
Na przykład Twoja książka może mieć 12 rozdziałów, a każdy rozdział może zawierać około 5000 słów.
Utwórz post na blogu, który spojrzy na każdy aspekt Twojego rozdziału. Przeglądasz teraz serię pięciu artykułów zawierających 1000 słów. I nie zapominaj, że seria blogów to świetny sposób na zaangażowanie czytelników i powrót po więcej, więc wygrasz w obie strony, jako bloger i autor.
Po prostu pisz te serie postów na blogu, a wkrótce twój rękopis będzie gotowy i gotowy do pracy.
3. Metoda big edit
W tej metodzie potraktujesz wszystkie posty jako potencjalny materiał pierwszego szkicu.
Chociaż wymaga to największej ilości pracy, ma potencjał, aby wyprodukować najlepszą książkę z kopii, którą już napisałeś.
Przejrzyj treści, które już masz, wybierając części, które działają w ramach schematu Twojej książki. Będziesz robić mnóstwo cięcia i wklejania podczas składania bitów, których chcesz użyć.
Niewątpliwie będziesz musiał napisać nowy materiał, aby stworzyć efektywny rękopis, który dobrze przepływa od jednego podmiotu do drugiego. Aby skorzystać z tej metody, prawdopodobnie będziesz musiał zatrudnić redaktora, który pomoże ukształtować i wygładzić rękopis.
Prawda jest taka, że w świecie książki zatrudnienie redaktora jest zawsze dobrym pomysłem.
Twój edytor książek może być potężnym sprzymierzeńcem, jeśli chodzi o tworzenie książki, którą ludzie naprawdę chcą kupić.
Co dalej?
Masz prawdziwy manuskrypt.
Kiedy zrobiłem to w zeszłym roku, zajęło to około 40 postów na blogu i nowe wprowadzenie, aby stworzyć 222-stronicową miękką okładkę handlową, która sprzedaje się za $14.95 (druk) lub $4.99 (ebook).
Jak wygląda zysk z tych książek? W sprzedaży w Amazon.com -po wszystkich rabatach i kosztach produkcji – mój zysk to $8.00 za miękką okładkę i $3.75 za ebooka.
Interesujesz się? Chcesz wiedzieć, jak zacząć przekształcać swoje archiwa w książki? Oto kilka wskazówek:
- Najszybszym sposobem na sprzedaż książki bez komplikacji związanych z formatowaniem do druku jest ebook.
- Są to ebooki ePub i Mobi, a nie ebooki PDF, takie jak te, które rozdajesz na swoim blogu.
- Możesz konwertować własne pliki na e-booki za pomocą wolnego oprogramowania, takiego jak Calibre lub za pomocą narzędzia, takiego jak Scrivener, używanego przez wielu autorów e-booków. Strony Apple wychodzą do ePub, a więcej takich narzędzi jest stale dostępnych w Internecie.
- Smashwords przekonwertuje twoją książkę za darmo, jeśli zastosujesz się do ich wytycznych formatowania.
- BookBaby oferuje świetne oferty na konwersję i dystrybucję ebooków do wszystkich głównych sprzedawców detalicznych po bardzo niskich opłatach.
- Stań się częścią sceny książkowej, zapoznając się z niektórymi dużymi społecznościami czytelników, które rosną jak szalone online. Goodreads, Shelfari, Wattpad i Scribd to nowe społeczności z milionami członków, o których większość blogerów nigdy nawet nie słyszała.
- Użyj swojego harmonogramu blogowania, aby zaplanować serię artykułów, która stanie się Twoim rękopisem książki. Na przykład możesz skupić się na swoim blogu przez miesiąc, zachęcając do wielu dyskusji i interakcji podczas tworzenia tej konkretnej części książki.
- Wykorzystaj swoją sieć blogów, jeśli przyjdzie czas na uruchomienie i promowanie swojej książki. W końcu nawiązujesz te połączenia, aby pomóc w promowaniu swojego bloga. Kiedy Twoja książka wyjdzie, jest to świetna okazja, aby” zwiedzić ” inne blogi w swojej niszy, narażając Cię na mnóstwo nowych czytelników.
The time is now
No i proszę.
Żadna grupa ludzi nie jest teraz lepiej usytuowana niż blogerzy, aby skorzystać z historycznego ruchu na rzecz cyfrowych książek i eksplodującej popularności self-publishingu.
Przyłączysz się do rewolucji?