10 Rzeczy, Które Każdy Bloger Kumbaya Powinien Wiedzieć

Blogowanie nie jest tak idealistyczne, jak kiedyś, ale wciąż jest nas wielu blogerów “Kumbaya”.

Jeśli ten termin nie jest ci znany, oznacza to w zasadzie obejmującą społeczność, budującą plemię grupę blogerów z niebezpieczną tendencją do nadużywania słowa ” rozmowa.”

Blogerzy Kumbaya wiedzą, że wyrażenie “sieć społecznościowa” jest zbędne, ponieważ sieć jest z natury społeczna. Interesują nas ludzie i więzi międzyludzkie.

W tym miesiącu będę obchodził 20-ty rok w społeczności online (tak to nazywaliśmy w dawnych czasach) i pomyślałem, że podzielę się kilkoma moimi pomysłami na temat tego, o czym powinniśmy pamiętać.

(Muszę schylić czapkę Chrisowi Broganowi, który często używa terminu “Kumbaya”, aby opisać moich ludzi, i który jest, powiedzmy sobie szczerze, naszym patronem.)

1. Jesteś na dobrej drodze

Stawiasz publiczność na pierwszym miejscu i spędzasz więcej czasu słuchając niż rozmawiając. Wiesz, że nie chodzi o ciebie, poza tym, że możesz pomóc w budowaniu więzi. Widziałeś, jak potężna (i skomplikowana, i niechlujna) może być społeczność, i szanujesz ją.

Kumbaya is przyszłość, bo to jest sposób, w jaki jesteśmy podłączeni. Jesteśmy małpami społecznymi i stworzymy społeczność, która da nam najmniejszą wymówkę.

Połącz technologię masowej komunikacji z twardym okablowaniem i uzyskasz potężną kombinację.

2. Masz ogromną przewagę

Ad Contrarian Bob Hoffman ma świetny opis tego, co dzieje się z reklamą — to przerzuty. Innymi słowy, komunikacja rozprzestrzenia się znacznie szybciej, niż nasza koncentracja uwagi jest w stanie obsłużyć.

Kumbaya ludzie wiedzą, jak przeciąć bałagan. Wiesz, jak tworzyć małe, zachęcające przestrzenie, w których możesz być słyszalny i gdzie możesz dać głos innym. Wiesz, jak wyłączyć hałas, żebyśmy mogli powiedzieć coś znaczącego.

3. Jeśli go zbudujesz, nie przyjdą (koniecznie)

Szczerość jest cudowna. Potężna wiadomość jest cudowna.

Spędzanie setek godzin na blogu, którego nikt nie czyta, nie jest wspaniałe.

Tłum Kumbayi jest trochę obrzydzony myślą o “autopromocji”, ale jeśli Twoje pomysły mają znaleźć swoją społeczność, musisz przezwyciężyć tę pokusę, aby ukryć swoje światło pod buszlem.

Każdego dnia jest więcej zasobów dla ludzi, którzy chcą się promować bez zamieniania się w obleśne piłki. Miej oczy otwarte na Modelki i naucz się, jak czuć się komfortowo, rzucając na siebie światło reflektorów raz na jakiś czas.

4. Małe jest piękne

Wiele osób patrzy na wielkie blogi (takie jak ten) i myśli, że są świętym graalem.

Gdybyś tylko miał 1000 subskrybentów. Po przekroczeniu tego progu, gdybyś tylko miał 10,000. Następnie 100 tys.

Lada dzień przyjmę małą, zaangażowaną społeczność zamiast dużej, nie reagującej. Nie ma nic złego w byciu wielkim. Big ma pewne zalety, zwłaszcza gdy można zachować prawdziwe poczucie połączenia.

Ale zaangażowanie ma znaczenie dużo więcej niż liczby brutto.

Niewiele jest przedsięwzięć bardziej bezcelowych niż gromadzenie 100 000 obserwujących na Twitterze, z których żaden nie ma najmniejszego zainteresowania tym, co masz do powiedzenia.

5. Jest tylko tyle “Ciebie” do obejścia

Jednym ze sposobów na przyciągnięcie większej liczby uczestników do swojej społeczności jest postawienie się tam. Bądź autentyczny. Bądź transparentny. Umieścić mnóstwo ty do twojej pracy.

Ale nie ma nieskończonej ilości Ciebie. Nadejdzie dzień, kiedy będziesz musiał ustalić pewne granice, abyś mógł mieć życie, a nie tylko społeczność.

Niezależnie od tego, jak blisko jesteś przekroczenia tej linii (dla wielu z was linia jest za wami), zacznij myśleć teraz o sposobach uhonorowania własnej potrzeby odrobiny spokoju i prywatności.

6. Autentyczność to nie to samo co egocentryzm

To równowaga. Musisz włożyć wystarczająco dużo siebie w swój projekt, aby ludzie mogli poczuć więź z prawdziwym człowiekiem.

Ale za dużo ty staje się, cóż, nudne. Kilku niezwykle utalentowanych blogerów może bez końca radzić sobie z własnymi dziwactwami i nerwicami. To w zasadzie KOMICY.

Nie mówię, że nie dasz rady. Mówię, że szanse niekoniecznie są na Twoją korzyść.

7. Zarabianie na życie nie jest niemoralne

Każdy w świecie Kumbaya ma co najmniej kilku ludzi w swojej społeczności, którzy gwałtownie nienawidzą każdego, kto próbuje zarobić.”

(Dotyczy to nawet społeczności, powiedzmy, profesjonalnych copywriterów. Uważam to za nieskończenie Zabawne.)

Oto co myślę.

Myślę, że masz pełne prawo do utrzymania przyzwoitego, wygodnego dachu nad głową swojej rodziny. Myślę, że dobrze jest mieć dostęp do wysokiej jakości opieki zdrowotnej. Myślę, że jest to przydatne i przyjemne, aby móc poszerzyć swoje doświadczenia. Nie sądzę, aby to było grzeszne, złe lub złe, aby cieszyć się komfortem materialnym. Myślę, że darowizna na cele charytatywne, która cię podnieca, jest jednym z bardziej znaczących i trwałych dopalaczy w okolicy.

Co ciekawe, widziałem również, że “zarabianie pieniędzy” daje ludziom wolność, aby przestali robić rzeczy, w które nie wierzą.

8. Jeśli skoczysz, sieć nie pojawi się (koniecznie)

Kiedy blogerzy Kumbaya podejmują ten krok, próbując zarabiać na życie, zbyt często czujemy, że nasze relacje ze społecznością są tak silne, na pewno będą nas tylko wspierać. “Coś wymyślimy.”

Rzeczywistość jest taka, że skok (bez planowania i skutecznych technik) i pojawi się Podłoga.

Tworzenie społeczności i zarabianie pieniędzy są powiązane, ale różne zestawy umiejętności. Obu można się nauczyć.

9. Nie pomagasz nikomu innemu, kiedy stawiasz siebie na ostatnim miejscu

Szanowanie i szanowanie swojej społeczności nie oznacza, że nic z tego nie zyskujesz.

Jeśli jesteś w związku i jesteś zawsze ostatni (lub nie jesteś w równaniu w ogóle, z wyjątkiem jako niedoceniany sługa), to jest dość okropny związek. Dotyczy to zarówno Twojej społeczności, jak i Twojej rodziny i przyjaźni.

Męczeństwo jest do bani. To Ci nie pomaga. lub Twoja społeczność.

10. Najlepszym sposobem na zarabianie na życie dla blogera Kumbaya jest pomaganie ludziom

Kiedy rozwiązujesz rzeczywiste problemy, nawet jeśli (yikes) zarobić na tym, robisz dobrą robotę.

Na ziemi nie brakuje problemów, więc możliwości są nieograniczone. Znajdź taki, który cię przyciąga, znajdź rozwiązanie, które naprawdę pomaga i naucz się wystarczająco dużo technik biznesowych, aby nie zrobić bałaganu.

A Ty? Jaka jest twoja ulubiona rada dla tłumu Kumbaya? Wszyscy jesteśmy przy ognisku, czekając na to, co macie do powiedzenia, więc dajcie nam znać w komentarzach.

O autorze: Sonia Simone jest starszym redaktorem Copybloggera i założycielką niezwykłej komunikacji. Jest na misji, aby marketing trochę mniej brutto dla firm Kumbaya.

Total
0
Shares
Related Posts