Wyznania osoby uzależnionej od komentarza

Nazywam się Johnny Truant i jestem uzależniony od komentarzy.

Duża część mojej własnej wartości jako blogera nie jest definiowana przez mój ruch, czytelnictwo, dochód lub buzz. Jest on zdefiniowany przez stosunkowo bezsensowną liczbę pod każdym postem, która liczy osoby, które wypełniają formularz i klikają Wyślij.

Na poziomie jelita, myślę, że byłbym bardziej zadowolony z przeciętnego postu, który wygenerował 100 puch komentarzy niż naprawdę dobry, który wygenerował 5 znaczących komentarzy. Lubię i potrzebuję tej pustej walidacji. Pragnę tego w ten sam sposób, w jaki dostaję opłatę za oglądanie poprawy mojej oceny na Twitterze i wzrostu moich orzechów na Twitterze.

Dobre wieści? Wiem, jak karmić to uzależnienie. W tym poście Dam ci gwarantowany sposób, aby uzyskać więcej komentarzy od czytelników.

Złe wieści? Praktycznie z definicji, to sprawi, że poczujesz się niekomfortowo.

Oto dlaczego: musisz się przyznać.

Wyznania Uzyskaj Komentarze

Robienie dużej liczby komentarzy wyższym priorytetem niż biznes lub prawdziwa interakcja jest trochę głupie. Każdy konsultant wart swojej soli powinien kopać mnie w pachwinę, dopóki nie odzyskam zmysłów. Przyznając się, otwieram się na wyglądanie na głupka.

Ale myślę, że nie jestem jedyną osobą, która czuje się w ten sposób. Podejrzewam, że może . . . umm . . . ty też masz ten sam nałóg? W zasadzie, założę się, że swędzi cię Dzwonek i przyznanie się do własnego komentarza-pożądanie przez. . . komentując ten post.

Może widzisz, do czego to zmierza.

Problem z większością blogów i większości blogerów polega na tym, że grają w to bezpiecznie. Oni po prostu” donoszą ” o rzeczach, grają według zasad tego, co człowiek powinien, a czego nie powinien mówić publicznie. Jeśli potrafisz obalić ten trend i porozmawiać o tym, co czują inni, ale nie przyznasz się, zareagujesz. Otwarcie się, zwłaszcza gdy jest niewygodne, da ci więcej komentarzy.

Oto dowód

Weźmy mnie jako studium przypadku. Oto moje trzy najczęściej komentowane posty:

  • Post, w którym przyznałem, że jestem naprawdę niefajnym geekiem.
  • Post, w ktĂłrym przyznaĺ ’em, ĹĽe celowo ignorujÄ ™ wszystkie wydarzenia Ĺ” wiatowe.
  • Post, w którym przyznałem, że mam pewne finansowe “wyzwania”i byłem szalony, przestraszony i absolutnie nie z mojej głowy o tym.

Te posty nie są do końca odpowiednie. Każdy z nich robi coś, do czego normalny człowiek nie powinien się przyznać, ale mimo to normalny człowiek może się czuć. Innymi słowy, są nagimi ludźmi. A ponieważ to głównie ludzie czytają mojego bloga, aspekt “ludzki” ma pewien urok.

Jak uzyskać więcej komentarzy

Chcesz więcej komentarzy? Oto jak to zrobić:

  1. Pomyśl o czymś, co czujesz lub co cię niepokoi/wpływa na ciebie, ale o czym nie chcesz rozmawiać.
  2. Zadaj sobie pytanie, czy inni ludzie mogą się z nim identyfikować lub czuć to samo, ale podobnie niechętnie się do tego przyznają. Nie ma sensu przyznawać się do czegoś, co tylko Ty czujesz. (Na przykład, być może masz głębokie pragnienie, aby pocierać się szczurami. Wydaje się mało prawdopodobne, że inni podzielą to pragnienie. Ale może to ja. Może jestem poza zasięgiem.)
  3. Spowiadaj się, pokazując się w pełnej, nagiej chwale.
  4. Oglądaj komentarze.

Działa to, ponieważ każdy ma wady, ale większość ludzi jest zbyt zajęta wyglądaniem ” poprawnym “lub” profesjonalnym”, aby je omówić. Znajdując i rozmawiając o tych tematach “słonia w pokoju”, jesteś odważny w imieniu swoich czytelników. Jesteś pierwszą osobą, która mówi to, co wszyscy myślą, ale co wszyscy boją się przyznać. Dajesz im pozwolenie, by czuli to samo, dyskutowali o tym, przyznali się do tego w naturze.

Ale czy to nie straszne?

Jasne.

Za każdym razem, gdy publikowałem jedno z powyższych wyznań, moje pierwsze myśli brzmiały: “ty kretynie! Coś ty zrobił?”Spodziewałem się wyciągnąć FeedBurner i zobaczyć, jak liczba abonentów spadła do zera. To jest to, co dostajesz, gdy ujawniasz swoje najskrytsze słabości, prawda?

Najwyraźniej nie. Te posty zebrały łącznie 211 komentarzy, zdecydowanie najwięcej w historii mojego bloga. Od tego czasu miałem również głębszy, bardziej autentyczny związek z moimi czytelnikami. Teraz nie wyobrażam sobie powrotu do wszystkich nie wiedząc, co czuję.

Jak na medium, które ma być społeczne, czasami blogosfera jest strasznie zimna. Czujemy, że musimy się nadymać, jakby nikt nigdy nie przeczytał naszego bloga, chyba że uwierzy, że jesteśmy lepsi od nich. W rezultacie nasz blog czyta się jak notatka firmowa.

Ale ludzie naprawdę chcą przyjaciela. Nie jakiś znawca, który udaje, że cię lubi, tylko po to, by sprzedać, ale żywy, oddychający człowiek, który jest tak samo popieprzony jak ty i nie boi się do tego przyznać.

Wiesz, co mam na myśli?

O autorze: Johnny B. Truant jest twórcą Zero to Business: absurdalnie prosty przewodnik, aby zmienić swój biznes online z Tech ból głowy do centrum zysku i niechętnie przyznaje się do korzystania z powtórek seksu w mieście.

Total
0
Shares
Related Posts