Wszystko szło dobrze, dopóki nie ugryzłem hamburgera.
Ow.
Coś było naprawdę nie tak.
“Wszystko w porządku?”zapytał moją randkę.
Moje oczy zaczęły łzawić. Byłem zdezorientowany, ale skinąłem głową.
Nieco mocniej i nagle hamburger wyleciał mi z rąk. Nigdy w życiu nie byłam tak oszołomiona. Dopiero kiedy podniosłem rękę, smutna prawda spojrzała nam w twarz.
Jakoś mój lewy palec serdeczny wsunął się do bułki tego burgera. Pogryzłem go. A kiedy bolało, przyczyna nie była od razu oczywista, więc pogryzłam mocniej . . . tak mocno zmusiłem się do rzucenia hamburgera.
Kiedy zdałem sobie sprawę, co się stało, śmiałem się naprawdę mocno. Nie zrobiła tego.
“Nie wstydzisz się?”zapytała.
– Tak-powiedziałem, kiwając głową-ale tak to już jest. Tego się nie da nauczyć.”Potem skończyłem hamburgera w delikatnych kęsach, upewniając się, że żadne inne błądzące dodatki nie błądzą między chlebem.
“To musi być trochę wyzwalające wiedzieć, że,” powiedziała.
W niezbyt chwalebnym przypisie, reszta tej daty poszła donikąd.
Ale autentycznie idiotyczny jest nadal autentyczny, co prowadzi nas do punktu dzisiejszego:
Są rzeczy, których blogerzy mogą, a których nie można nauczyć
Gdy mój ruch wzrósł ze skromnego do mniej skromnego, inni blogerzy zaczęli mnie pytać, Czy mogę pomóc im zbudować własny ruch na blogu. Na początku nie byłem pewien, czy mogę, nawet gdybym chciał. Ale postanowiłem spróbować.
Zanim byłem chętny do pracy z kimś, zadałem jedno pytanie:
Jak myślisz, dlaczego mogę ci pomóc?
Ich odpowiedzi wiele mi mówiły. Nie tylko o ich oczekiwaniach i procesach myślowych, ale o wielu błędach w myśleniu o blogowaniu w ogóle.
Kilka odpowiedzi dostałem
- Ty love what you do and can help me love what I do
- Ty wiem, gdzie idziesz, a ja chcę iść w to samo miejsce.
- Jesteś namiętny i myślę, że to może mnie pocierać
To, czego od nich nie słyszałem, to:
- I kocham to, co robię i myślę, że możesz mi pomóc zrobić to lepiej
- Oto gdzie I chcesz jechać i nie wiem jak się tam dostać
- Jestem pasjonuję się tym pomysłem i chcę zrzucić kilka pomysłów na inną pasjonującą osobę
Może to głupie z mojej strony, ale to są pytania, na które mógłbym łatwiej podejść.
Przy okazji, zdecydowałem, że nie jestem zbyt dobrym trenerem i wątpię, że zrobię to ponownie. Właściwie to myślę, że jestem do bani. Nie zatrudniaj mnie.
(OK-jestem naprawdę dobry w niektórych rzeczach. Ale piszę ten post jako migawkę tego doświadczenia, a nie skoku sprzedaży.)
Przyjrzyjmy się odpowiedziom, które otrzymałem.
“You love what you do”
Tak, ale nie możesz zapłacić komuś innemu, żeby pomógł ci kochać coś tak, jak on to kocha.
Uwielbiam blogować, ale piszę mojego bloga, nie niczyjego. i nie gram dla stawki, gram dla Zabawy. Nie spodobałby mi się kolejny projekt.
Skąd mam wiedzieć? Bo nie wybrałem innego projektu.
Jeśli szukasz pomocy na swoim blogu, nie ma nic złego w próbie podjęcia kroków kogoś, kto osiągnął to, czego chcesz. Dlaczego inaczej czytałbyś dzisiaj Copybloggera?
Ale nie zakładaj, że ich cele przypominają Twoje cele, nawet jeśli mają numery, które chciałbyś mieć.
“You know where you ‘re going”
Nie, Nie mam, poza tym.
Wiem, że będę publikować post każdego dnia i postaram się robić wiele postów gości. Będę miły i pomocny dla wszystkich, mogę podnieść kilka ciężkich rzeczy, i staram się dużo śmiać.
To Wiem, to zrobiłem, to zrobię, dopóki to nie będzie zabawne.
Ilekroć ktoś odniósł jakiś sukces, wielu z nas — w tym ja-zakłada, że sukces jest wynikiem planu. To nie zawsze prawda. Głupie szczęście może odegrać swoją rolę w szczęściu każdego. Zachowaj otwarty umysł. Istnieje wiele zmiennych, które wchodzą w to, co uznajemy za “sukces”.
“Jesteś namiętny”
Kiedyś chodziłem na zajęcia mambo prowadzone przez faceta, którego pasja prawie nas wszystkich stopiła. Był jak połączenie Beto z reklamy Zumby i Pepe Le Pew. Był kochający, namiętny, i wszystkie obracające biodra. Uwielbiam tańczyć, ale nie wyszłam z klasy z jego pasją do mambo. Ale próbował!
Sekretny składnik świetnego bloga
Lubimy dawać autorytet i wiarygodność innym ludziom. Chcemy, aby inni ludzie mieli odpowiedzi.
Czasami tworzy to genialnych trenerów, którzy są warci każdego grosza. Nie mam wątpliwości, że gdybym zatrudnił Naomi Dunford i miał plan, mogłaby mi pomóc go zrealizować.
Ale czasami nasza potrzeba odpowiedzi rodzi “guru”, którzy są cholernymi trawestacjami etyki i wyzysku.
Co powinieneś zrobić, aby twój blog był lepszy?
Teraz, gdy skończyłem pisać ten post, oto jak się czuję:
Pierwszy: Jeśli konsultant mówi ” mogę pomóc ci kochać pisanie “lub” mogę pomóc ci pisać jak ja “lub” mogę nauczyć cię pasji”, najszybszym sposobem na ucieczkę od ich szponów jest idealnie dopasowane uderzenie gardła.
(Nie zawracaj sobie głowy celowaniem w pachwinę-tchórze i wyzyskiwacze nie mają tam uczuć).
Dobrze jest uzyskać pomoc i radę, jeśli jej potrzebujesz. Ale nie oczekuj, że ktoś zrobi wszystko za Ciebie. I nie ufaj nikomu, kto ci powie, że może lub chce.
Drugi: Bez względu na to, jak wiele porad możesz uzyskać po drodze, jest jeden tajny składnik wspaniałego przepisu na blogu. A tym sekretnym składnikiem jesteś ty.
Wreszcie: Jest tylko jeden test, który naprawdę się liczy i który można rozwiązać podczas lunchu:
Czy twój konsultant może zjeść hamburgera bez szkody dla siebie?
O autorze: Josh Hanagarne jest nerwowym gigantem stojącym za najsilniejszym bibliotekarzem Świata, blog o życiu z zespołem Tourette’ a, kettlebells, rekomendacjach książek, kupowaniu spodni, gdy masz 180 cm wzrostu, treningu siłaczy i wielu innych. Subskrybuj aktualizacje RSS Josha, aby pozostawać w kontakcie.