– Nie jestem głodna-powiedziałam babci pewnej nocy przy stole.
Mój żołądek był w suple. Jedzenie straciło smak dawno temu, ale to był pierwszy raz od 28 lat, że odrzuciłem klopsiki mojej babci. Jak na włoskiego wnuka, takie zachowanie może cię skazać.
Miałem puste, puste spojrzenie, ale mój umysł ścigał się milę na minutę. Miałem obsesję na punkcie mojego biznesu.
A dokładniej, byłem Obsessive ze znalezieniem nowych klientów.
Co więcej mogłem zrobić? Byłem już na Facebooku, LinkedIn i Twitterze. Byłem gościem na każdym blogu marketingowym, jaki mogłem znaleźć.
Wciąż nie generowałem wystarczającej Sprzedaży, by utrzymać włączone światła.
Musiałem kupić każdy cholerny kurs mediów społecznościowych i marketingu w Internecie, szukając tej jednej “magicznej kuli”, która miała wszystko odwrócić.
Spędziłem godziny czytając posty na blogu wydobywając każdy pomysł, na który natknąłem się i modliłem się, aby Następny post miał odpowiedź.
Im więcej strategii i taktyk próbowałem, tym więcej czasu traciłem. A im więcej czasu traciłem, tym bardziej byłem sfrustrowany.
A teraz stoję przed najlepszymi klopsikami na świecie, które mogły być rozgotowaną brukselką, o ile mi zależało.
Wpadanie w ruchome piaski
A gdybym ci powiedział, że marketing internetowy jest jak ruchome piaski?
Teoria brzmi mniej więcej tak:
Każda firma lub właściciel firmy może założyć bloga, stronę na Facebooku, konto na Twitterze i profil na Linkedin. Idziesz gung ho przez kilka miesięcy i spędzasz godziny pisząc posty na blogu, zostawiając komentarze i nawiązując kontakty.
A kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie generujesz sprzedaży, frustracja i desperacja zastępują optymizm i entuzjazm.
Jakbyś utknął w ruchomych piaskach. Rozpaczliwie wyrywasz sobie drogę, trzymając się każdej nowej strategii, która się pojawi. Ale im więcej wysiłku wkładasz, tym głębiej się dostajesz, aż jesteś całkowicie przytłoczony, ledwo oddychasz, bez szans na sukces.
Paradoks wyboru
Dobrą wiadomością o ruchomych piaskach jest to, że jest Most, przez który można przejść.
Zła wiadomość jest taka, że aby przejść przez most, być może będziesz musiał zacząć od nowa.
Widzicie, powodem, dla którego marketerzy utknęli w ruchomych piaskach jest to, że istnieje zbyt wiele strategii, taktyk i opcji, aby poświęcić skończoną ilość czasu i energii.
Kończysz spędzając godzinę dziennie na Twitterze, godzinę dziennie na Facebooku, kilka godzin dziennie pisząc posty na blogu.
Jeśli jesteś przedsiębiorcą lub właścicielem małej firmy z Klientami do obsługi i produktami do budowania, kiedy powinieneś prowadzić swój biznes i spędzać od czterech do pięciu godzin dziennie na rozwijaniu wielu kanałów marketingowych?
Zaczynając od zera
Nie możesz., I nie mogłem.
Po prostu nie było wystarczająco dużo czasu w ciągu dnia, aby być wszędzie, a ja zawiodłem w wszystko. Wkrótce po wielkim fiasku klopsików, pomyślałem:
A jeśli zacznę od nowa?
Ale tym razem, zamiast robić wszystko, I was only going to do jedna rzecz.
Po sprawdzeniu, które strategie dałyby mi największy huk za moją złotówkę, wybrałem publikowanie gości.
Natychmiast powstrzymałem każdą inną strategię mediów społecznościowych, co było niespotykane dla faceta próbującego zrobić to w branży marketingowej jako copywriter.
Wyrzuciłem 10 miesięcy krwi, potu i łez. Zatrzymałem całą aktywność na Twitterze, porzuciłem moją stronę na Facebooku i był moment, w którym Zapomniałem hasła do Linkedin.
Jaki jest sens marnowania czasu na każdą z tych platform, jeśli nie zamierzałem ich poprawnie używać?
Ludzie mówili mi, że jestem szalony. Mówili takie rzeczy jak: “nie możesz być przedsiębiorcą w 2010 roku i nie być na Twitterze.”
Heh.
Siła skupienia
Na początku też myślałem, że jestem szalony. Ale potem okazało się to wyzwalające i opłacalne. Przeszedłem od spędzania 4 do 5 godzin dziennie w mediach społecznościowych do 2 godzin dziennie gości.
Stałem się znacznie lepszym blogerem i pisarzem. I włożyłem więcej czasu i energii w budowanie relacji z moimi odbiorcami i kilkoma wpływowymi blogerami w mojej niszy.
Perspektywa widziała mnie jako eksperta od marketingu, a nie innego faceta na ulicy, który chciał pedałować w moich usługach.
Moja lista e-mail wzrosła z kilkuset subskrybentów do kilku tysięcy subskrybentów.
A liczba klientów, których zarejestrowałem miesięcznie, szybko wzrosła od zera do 5 do 6 miesięcznie.
Możesz się założyć, że kiedy babcia znowu zrobiła klopsiki, ja miałam sekundy.
Klucz do skutecznego content marketingu
Słowa takie jak “engage” i “social currency” stały się tak wbudowane w nasz leksykon, że nie przestajemy analizować, czy są one zgodne z naszymi celami biznesowymi.
Ja też zostałem uwiedziony.
Ale jeśli jesteś taki jak ja, jedynym powodem robienia content marketingu jest sprzedaż i budowanie firmy.
Aby to zrobić, musisz zrobić tylko trzy rzeczy:
- Kieruj ruchem.
- Buduj autorytet i zaufanie.
- Przekształć ten autorytet i zaufanie w sprzedaż.
To wszystko.
Moim zdaniem kluczem do marketingu internetowego jest opanowanie jeden sposób na przyciągnięcie ruchu do twojej witryny i jeden sposób na przekształcenie tego ruchu w sprzedaż.
Dobrą wiadomością jest to, że jeśli czytasz Copyblogger przez dłuższy czas, wiesz, jak to zrobić.
Ale na wypadek, gdybyś zapomniał, są tu artykuły, które pokażą, w jaki sposób blogowanie gości może rozwijać twój biznes.
Jeśli wolisz korzystać z Facebooka lub Twittera, zacznij od tych najlepszych przewodników.
Na koniec Beth Hayden napisała jeden z najbardziej wszechstronnych przewodników po Pintereście w Internecie.
Kiedy powinieneś zacząć od nowa?
Niestety, nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. To coś, co poczujesz w brzuchu (a może te liczby na arkuszach kalkulacyjnych sprawiają, że jest to oczywiste).
Ale jeśli znajdziesz się przeszukując niekończące się posty na blogu marketingowym i kupując każdy kurs marketingowy, szukając magicznej pigułki, może nadszedł czas, aby zacząć od nowa.
Ponieważ są szanse, że utkniesz w ruchomych piaskach … i im bardziej walczysz, tym głębiej toniesz.
Byłem tam. Kiedy obsesja zamienia się w szaleństwo i rzeczy, które kiedyś cieszył przestają przynosić przyjemność.
Więc zrób sobie przysługę-zwolnij i weź głęboki oddech. Utrata apetytu i obrażanie członków rodziny nie jest sposobem na życie sprzedawcy treści lub przedsiębiorcy.
Uwolnij siebie, swój czas i swoją duszę.
Zacznij od nowa. Poczujesz się lepiej. Obiecuję.