Marketing w mediach społecznościowych brzmi dość łatwo.
Opublikuj trochę treści na Facebooku, Wyślij tweety, nawiąż kilka połączeń na LinkedIn i usiądź wygodnie i obserwuj, jak wlewają się przewody.
To wszystko, prawda?
Kiedyś tak myślałem. Oczywiście, to było na początku mediów społecznościowych. Wszyscy próbowaliśmy dowiedzieć się, do czego służy Twitter, nie mówiąc już o tym, jak go używać. A tropy? Nie mieliśmy o czym rozmawiać.
Media społecznościowe przeszły długą drogę od tego czasu, podobnie jak Strategie, taktyki, metody i moc związane z mediami społecznościowymi.
W rzeczywistości udana kampania marketingowa w mediach społecznościowych jest wielowymiarowa. Właściwie, to trochę skomplikowane. Zapytaj dowolnego marketera mediów społecznościowych ” jak robisz marketing w mediach społecznościowych? od czego mam zacząć?”patrz.
Jest wiele elementów do omówienia i drobiazgi do omówienia. Często najtrudniejszym etapem jest etap początkowy, kiedy próbujesz uzyskać przyczepność i nabrać rozpędu.
Bez odpowiedniego planu gry i fundamentalnego zrozumienia podstawowych procesów, możesz łatwo znaleźć się w szerokim świecie mediów społecznościowych.
Nie zniechęcaj się, jeśli tak się czujesz. To fruwające uczucie jest powszechne. W rzeczywistości ” 59,5 procent marketerów mediów społecznościowych twierdzi, że ich strategia miała neutralne lub negatywne wyniki.”
Oto fragment badania CMO Uniwersytetu Duke:
„45 procent stwierdziło, że w ogóle nie było w stanie pokazać wpływu mediów społecznościowych na wyniki ich firmy, a tylko 13,2 procent uważa, że udowodniło to ilościowo.”
Jejku. Jeśli tak mówi próbka CMOs, nie stresuj się faktem, że nie otrzymujesz pożądanego zwrotu z inwestycji.
Marketing w mediach społecznościowych jest trudny, ale nadal można odnieść w nim sukces. Musisz tylko dowiedzieć się, co jest zepsute.
Jeśli wiesz, co jest zepsute, możesz to naprawić, prawda?
Oto kilka możliwych powodów, dla których twój marketing w mediach społecznościowych zbombardował i jak to naprawić.
Nie kierujesz swoich głównych odbiorców
Myślę, że istnieje błędne przekonanie, że cokolwiek opublikujesz w mediach społecznościowych, przyniesie rezultaty.
Chodzi o to, że nawet jeśli nie jest to w żaden sposób związane z Twoją niszą, każdy dostanie kopa z tego, co publikujesz.
Weźmy na przykład ten post od Verizon—wideo na Instagramie z logo Bronco w oczekiwaniu na Super Bowl:
Co jeśli ich główna publiczność nienawidzi Broncos? Co jeśli ich główna publiczność nie dba o sport w ogóle lub piłkę nożną w szczególności?
Nie mówię, czy Verizon miał rację, czy nie, decydując się na umieszczenie wizerunku Bronco. (Na ich cześć umieścili również podobny wizerunek logo drużyny przeciwnej.)
Chodzi o to: publikuj tylko treści w mediach społecznościowych, które łączą się z grupą docelową.
Niektóre marki wpadają w kłopoty, gdy publikują mnóstwo treści, z których większość jest nieistotna dla ich głównych odbiorców.
Ale w sercu każdej udanej kampanii marketingowej, a zwłaszcza w mediach społecznościowych, jest jasne zrozumienie, kim są Twoi odbiorcy docelowi.
Musisz przybliżyć konkretny segment populacji i stworzyć swoją kampanię, jednocześnie cateringując ich potrzeby i zainteresowania. Nikt inny się nie liczy.
Chociaż możesz odkrywać różne pomysły dotyczące treści, ważne jest, aby skupić się na głównych odbiorcach i skoncentrować kampanię wokół nich.
Oto przykład, jak GrubHub zabija go za pomocą tweeta zorientowanego na żywność, który koncentruje się na ich demografii:
Red Bull zna również swoich odbiorców docelowych i wie, że tweet taki jak ten z pewnością przyciągnie ich publiczność do sportów akcji.
Jedź rowerem do pracy w tym tygodniu. # mondaymotivation @juliendupont pic.twitter.com/HykPxggBbR
— Red Bull (@redbull) 10 października 2016
Jesteś zbyt salesy
Rozumiem. Chcesz dostać piłkę toczenia, dostać te przewody nadchodzi, i zwiększyć wielkość sprzedaży.
Zaraz za bramą, myślisz Promuj, Promuj, Promuj! Jeśli będę wciskał mój produkt/usługę do gardeł moich obserwujących, zgodzą się i kupią. To gra liczbowa!
Ale to straszne podejście do mediów społecznościowych, zwłaszcza na dłuższą metę.
Takie podejście wyłączy istniejących obserwujących i sprawi, że ustanowienie jakiegokolwiek rodzaju zrównoważonego naśladowania będzie prawie niemożliwe.
Oczywiście będziesz chciał promować swoją markę. Ale musisz to zrobić z taktem. Nie chcesz być zbyt agresywny i salesy.
W swoim pokazie slajdów Rallyverse mówi o „złotym stosunku dla mediów społecznościowych”, który wynosi 30/60/10.
Oznacza to, że 30 procent tego, co publikujesz, powinno być twoją oryginalną treścią, 60 procent powinno być kuratorem z odpowiednich, zewnętrznych źródeł, a tylko 10 procent powinno być promocyjne.
Chociaż myślę, że jest trochę miejsca na poruszanie się z tymi liczbami, jest to świetny stosunek do celowania.
Tim Ferriss ma wiele własnych treści do promowania, ale zobacz, co jeszcze robi:
Nie ma nic przeciwko promowaniu innych, nawet jeśli jest to link do książki sprzedającej się na Amazon.
Kuratorowanie, udostępnianie, ponowne tweetowanie i promowanie treści innych niż własne pozwala promować swoją markę i generować wysokiej jakości potencjalnych klientów bez denerwowania się tym.
Twojej kampanii brakuje spójności
Marketing w mediach społecznościowych to maraton, a nie sprint.
Jeśli spodziewasz się zobaczyć legalne wyniki, musisz trzymać stopę na pedale gazu i nie odpuszczać.
Kolejny błąd, który widzę, że marki robią, jest coraz gorący i ciężki na początku, kiedy publikują treści jak szalone przez kilka tygodni lub miesięcy, tylko po to, aby zacząć tracić parę wkrótce po tym.
Zdejmują stopę z pedału gazu i zaczynają publikować sporadycznie. Mogą nawet zniknąć na kilka tygodni i nie sprawdzić swoich kont, nie mówiąc już o publikowaniu nowych treści!
Aby Twoja marka się trzymała, musisz znaleźć co najmniej pewien poziom spójności z marketingiem w mediach społecznościowych.
Musisz się tym zająć.
Wiem, że to może być przygnębiające, gdy wkładasz tyle czasu i wysiłku w początkowych etapach i wydaje się, że nikt nie reaguje.
Ale musisz spojrzeć z szerszej perspektywy i patrzeć na nagrodę. Jeśli jesteś wytrwały i konsekwentny, szanse powinny w końcu przechylić się na Twoją korzyść.
Nie publikujesz w odpowiednim czasie
Jednym z często pomijanych aspektów marketingu w mediach społecznościowych jest czas delegowania.
Wszyscy słyszeliśmy ” post w odpowiednim czasie!”Ale czy naprawdę to praktykujemy?
Podobnie jak ruch pojazdów zmienia się w zależności od pory dnia, korzystanie z mediów społecznościowych również słabnie.
Ale dobra wiadomość jest taka, że jest przewidywalna.
Oto najlepsze czasy na publikowanie na Facebooku, Twitterze i LinkedIn:
Z drugiej strony, są chwile, kiedy Korzystanie z mediów społecznościowych maleje:
Jeśli nie uznałeś czasu za czynnik, jest to coś, o czym na pewno chcesz być świadomy.
Rozumiem również, że możesz nie być w stanie zaplanować swojego życia wokół delegowania w optymalnym czasie.
Dlatego polecam korzystanie z narzędzia takiego jak HootSuite lub Buffer, gdzie możesz zaplanować swoje posty z wyprzedzeniem.
Często używam optymalnego narzędzia do pomiaru czasu bufora:
To narzędzie usuwa wszystkie zgadywania z optymalizacji czasu publikowania. Zamiast próbować dowiedzieć się, kiedy moja globalna publiczność najprawdopodobniej wejdzie w interakcję z moim publikowaniem w mediach społecznościowych, narzędzie to dla mnie wymyśli.
Kiedy uruchomiłem narzędzie minutę temu, dało mi to wyniki:
Okres półtrwania tweeta—czas potrzebny na wygenerowanie ponad połowy zaangażowania-wynosi tylko 15 minut.
Pomyśl o tym. Różnica między moim tweetowaniem o 4: 00 a 10: 23 to różnica tysięcy punktów zaangażowania.
Zmierz czas, a ci się uda.
Nie angażujesz swoich odbiorców
Nikt nie chce podążać za marką, która wydaje się odległa i zdystansowana.
Chcą podążać za marką, która jest prawdziwa i która z nimi współdziała. Chcą wiedzieć, że ich głosy są słyszane.
Jako pierwszy przyznam, że marketing w mediach społecznościowych może być niezwykle czasochłonny, zwłaszcza gdy zaczniesz otrzymywać dużą liczbę komentarzy.
Ale Twoja kampania w najlepszym wypadku osiągnie plateau, jeśli nie konsekwentnie angażujesz swoich odbiorców.
W najgorszym przypadku ogólna obserwacja spadnie wraz z Twoimi potencjalnymi klientami i konwersjami.
Jeśli nie masz czasu na odpowiadanie na komentarze i uczestniczenie w dyskusjach cyfrowych, polecam delegowanie tych zadań innym członkom zespołu lub nawet wynajęcie osoby zewnętrznej do zarządzania kampanią za Ciebie.
Zaszufladkowałeś się.
Czy wiesz, że internauci mają średnio 5,54 konta w mediach społecznościowych?
Jeśli jesteś aktywny tylko w jednej lub dwóch sieciach, tracisz dostęp.
Nie mówię, że musisz się rozłożyć i mieć konta w 10 różnych sieciach, ale zdecydowanie nie chcesz wkładać wszystkich jaj do jednego koszyka.
Jak większość rzeczy w życiu, chodzi o równowagę.
Powiedziałbym, że dobrym numerem do strzelania byłyby trzy lub cztery sieci.
Powinno to być możliwe do opanowania i pozwolić Ci dotrzeć do dużej części twojej grupy demograficznej bez przytłaczania Cię.
Skupiasz się na „metryce próżności”
„Wskaźniki próżności „(przyjaciele, Obserwujący,” Polubienia”) są najczęstszymi wskaźnikami, których marketerzy używają do pomiaru wpływu mediów społecznościowych na biznes.
Ale tylko 14% marketerów wiąże metryki próżności z poziomem sprzedaży.
Rozumiem. Widząc, jak liczba obserwujących rośnie i rośnie, a także zdobywając wiele polubień na Facebooku, czuje się świetnie.
Wygląda na to, że Twoja kampania zmierza w dobrym kierunku. Ale czy te wskaźniki próżności rzeczywiście prowadzą do wyników? Opowiadają całą historię?
Wiem z własnego doświadczenia, jak płytkie mogą być tego typu metryki. A jeśli nie będziesz ostrożny, możesz zostać uśpiony w fałszywe poczucie bezpieczeństwa, gdy w rzeczywistości twój marketing w mediach społecznościowych upada.
Jakie jest rozwiązanie? Upewnij się, że głębiej przyjrzysz się swoim metrykom, aby zobaczyć, co naprawdę się dzieje.
Co najmniej polecam korzystanie z podstawowej platformy, takiej jak Google Analytics, aby uzyskać przyzwoity punkt obserwacyjny trendów i wzorców.
Możesz użyć ich funkcji „społecznościowej”, aby nauczyć się takich rzeczy jak:
- które sieci przynoszą największy ruch,
- skąd otrzymujesz polecenia sieciowe i
- co prowadzi do konwersji.
To pozwoli Ci zobaczyć szerszy obraz.
Nie używasz żadnych metryk
P: co jest gorsze od obsesji na punkcie metryk próżności?
Nie używaj żadnych metryk.
Jak możesz stwierdzić, co działa, a co nie, jeśli nie używasz żadnych konkretnych danych?
Szalona jest absurdalnie wysoka liczba CFO i CMOs, które idą zgodnie z ich przeczuciem, zamiast polegać na legalnych danych.
W rzeczywistości „badanie wykazało, że 46 procent dyrektorów finansowych przyznało się do podejmowania ważnych decyzji opartych na instynkcie.”
Wow. To dużo podejmowania decyzji, które opiera się na bardzo mało!
Nie zrozum mnie źle, nie chcesz „niewolniczo słuchać danych”, nawet jeśli jest to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
Ale na pewno będziesz chciał w pewnym stopniu wykorzystać dane przy podejmowaniu kluczowych decyzji dotyczących kierunku marketingu w mediach społecznościowych.
Jeśli nie jesteś pewien, jakich narzędzi użyć, sprawdź tę listę z dziurki od klucza. Podkreśla 25 różnych narzędzi analitycznych mediów społecznościowych i powinien wskazać właściwy kierunek.
Wniosek
Nie chcę być pesymistą, ale jest wiele rzeczy, które mogą pójść nie tak z marketingiem w mediach społecznościowych. I ważne jest, abyś zrozumiał kilka typowych błędów, które wielu marketerów popełnia po drodze.
Wiedząc, czego unikać, możesz ponownie skalibrować swoją kampanię, aby zapewnić jej sukces.
Jeśli twój marketing w mediach społecznościowych zboczył z kursu, możesz skierować sprawy z powrotem na właściwy tor i osiągnąć wyniki, na które zawsze liczyłeś.
Czy możesz wymyślić jakieś inne konkretne powody, dla których marketerzy mediów społecznościowych zawodzą?