Co jeden fan Grateful Dead powiedział drugiemu, kiedy narkotyki przestały działać?
“Człowieku, ta muzyka jest do bani!”
Pomijając dowcipy, nikt nie może zaprzeczyć wpływowi kulturowemu zmarłych i legionom lojalnych Deadheadów, którzy nadal kochają zespół. A duża część tego, jak to się stało, była spowodowana pionierskim podejściem zespołu do content Marketingu.
Zamiast zakazać nagrywania na koncertach, Dead aktywnie zachęcał publiczność do nagrywania i dystrybucji legendarnych koncertów zespołu. Zmieniło to uczestników w entuzjastycznych fanów-siłę marketingową word-of-mouth, która wykonała większość zmyślonych prób korporacyjnych, które widzimy dzisiaj w mediach społecznościowych.
Więc jakie są kluczowe różnice, które odróżniają zmarłych od … martwy jeśli chodzi o content marketing? Zobaczmy, co współzałożyciel Grateful Dead Jerry Garcia miał do powiedzenia.
1. The Thing
A show NA ŻYWO jest nadal naszą główną rzeczą. ~ Jerry Garcia
Content marketing, w swojej najprostszej definicji, polega na rozdawaniu czegoś wartościowego, aby sprzedać coś związanego. Dead wiedział, że związane z nim” rzeczy ” nie były nagranymi płytami zespołu, ani nawet bootlegowymi nagraniami koncertów, ale doświadczenie samego programu na żywo.
Zamiast ograniczać nagrywanie i bootlegowanie, zmarli postrzegali praktykę jako dar od kibice, nie Prezent na oni. Dystrybucja nagrań od fanów do przyszłych fanów nasiliła i skierowała pragnienie autentycznego doświadczenia Martwego show. Plus, doprowadzenie ludzi do miejsca na żywo napędzało Inne centrum zysku dla zespołu-towar.
Jeśli nadal boisz się dać coś wartościowego w celach marketingowych, musisz długo i ciężko myśleć o tym, co naprawdę sprzedajesz. Mówienie ludziom jak coś zrobić to nie to samo doświadczenie jako robiąc to dla nich-więc w tym sensie nic nie oddajesz. A jednak zaufanie i świadomość, którą budujesz dzięki wartościowym treściom, to esencja tego, czym jest marka, i ta marka pozwala ci kontynuować sprzedaż powiązanych rzeczy ludziom przez lata.
Oddaj nagranie, ale sprzedaj serial, koszulkę i lody Cherry Garcia. Istnieje wiele sposobów, aby zrobić coś podobnego w każdej firmie.
2. Różnica
Nie chcesz być tylko uważany za najlepszego z najlepszych. Chcesz być uważany za jedynego, który robi to, co robisz. ~ Jerry Garcia
Grateful Dead, Boston i Nirvana były (i pozostają) w tej samej branży. Rywalizują o tych samych klientów, prawda? Ludzie, którzy słuchają i kupują muzykę rockową.
Ale oczywiście nie są. Pozycjonowanie wydaje się oczywiste w kontekście muzyków, prawda? Te trzy zespoły przemawiają do wyraźnie różnych typów ludzi, mimo że należą do tej samej ogólnej kategorii biznesu. To naprawdę nie jest bardziej skomplikowane niż w przypadku innych rodzajów działalności.
Garcia miała inne podejście do tego:
“Fani Grateful Dead są jak ludzie, którzy lubią lukrecję. Nie wszyscy lubią lukrecję, ale ludzie, którzy lubią lukrecję, naprawdę lubią lukrecję.”
Nie podążaj za stadem, nie dąż do konsensusu, ani nie celuj w najnowszą modę. Jeśli konwencjonalna “mądrość” mówi, że Twoje podejście jest wyłączone, możesz być na dobrej drodze.
3. Gol
Ale moim celem było zainspirowanie ludzi do działania. ~ Jerry Garcia
Łatwo powiedzieć, że Grateful Dead byli po prostu fajni, nie zabraniając nagrywania i dystrybucji swoich koncertów, ale to ignoruje rzeczywistość. Garcia sam przyznał, że The Dead chcieli, aby ich muzyka i występy na żywo rozprzestrzeniały się daleko i szeroko.
Pamiętaj, że fani byli dawanie prezent dla zespołu. I zrobili to, ponieważ dzielenie się taśmami pomogło fanom poczuć się częścią czegoś znacznie większego niż kolejny koncert. Tak, treści nadal muszą być tworzone, ale najtrudniejszą rzeczą dla większości twórców treści jest zejście z drogi.
Ważniejsze jest to, że zmarli chcieli działać w szerszym znaczeniu. Nie chodziło tylko o pieniądze, czy nawet o muzykę – chodziło o zmianę kulturową, w której zespół i fani uczestniczyli razem.
Działanie wymaga przede wszystkim motywacji. Jednym z najlepszych sposobów motywowania ludzi jest zaproszenie ich do bycia częścią czegoś większego niż oni sami – z ty, nie na ty.
4. The Payoff
Dziś w drodze widziałem naklejkę na Cadillaca. ~ Don Henley
Wypłata z content Marketingu jest o wiele większa niż zdecydowana większość tradycyjnej reklamy. Podobnie jak magiczny wpływ umarłych na fanów i szerszą kulturę, ty także możesz wywierać wpływ na branżę, która niemal bez wysiłku rozszerza Twoją markę w przyszłość.
Dostajesz tę ironiczną naklejkę na Cadillaca, ponieważ twoi fani dorastają i zyskują więcej bogactwa i wpływów razem z Tobą. Ale dostajesz też branżowy odpowiednik tego tekstu z przeboju Dona Henleya z 1984 roku Chłopcy lata – ci, którzy idą w twoje ślady, nie są konkurentami, są uczniami, którzy oddają Ci hołd swoją własną treścią.
Czy będzie działać tak samo jak w przypadku środków masowego przekazu? Nie, ale dla większości innych też tak nie będzie. Musisz tylko inspirować i wpływać na ludzi, którzy mają znaczenie dla Twojej firmy, i nie potrzeba masowej świadomości, aby osiągnąć niszowy wyeksponowany.
Powód, dla którego używamy tak wielu analogii popkultury na Copybloggerze jest prosty – online content marketing to bardziej produkcja mediów niż tradycyjny marketing. Przyjmij nastawienie, że Twoja firma jest firmą medialną, bez względu na to, jaka jest twoja “rzecz”, a marketing online staje się mniej zagadkowy i bardziej zabawny.
P. S. Po napisaniu tego postu odkryłem, że mój przyjaciel David Meerman Scott i dyrektor generalny HubSpot Brian Halligan oferują bezpłatne (wymagana rejestracja) seminarium internetowe o nazwie lekcje marketingu od Grateful Dead. Nie oglądałem tego i nie mam z tym nic wspólnego, ale z tymi dwoma zaangażowanymi, stawiam na to, że jest dobry. Sprawdź to, aby zagłębić się w Martwy marketing.
O autorze: Brian Clark jest założycielem Copyblogger i chce, abyś wiedział, że teza + skryba = SEO jest prosta. Dowiedz się więcej od Briana na Twitterze.