2013 już zapowiada się na Epicki rok dla marketerów i pisarzy. Jest to rok, w którym treści, treści społecznościowe, wyszukiwania i e-maile łączą się, współpracując dla większego dobra marketingu.
Jest to również rok, w którym działy marketingu wise będą korzystać z analityki i automatyzacji, aby skalować swoje wysiłki i podejmować lepsze decyzje.
Jest to rok, w którym treść przechyliła się od bycia interesującą opcją do bycia must-have.
A w połączeniu z tym jest to rok pisarza Online-innymi słowy, rok, w którym twórcy treści zaczynają być cenieni jako twórcy wartościowych aktywa, a nie wydatek na bilans.
To przyszłość marketingu i siedzi u naszych drzwi.
Ale jak to często bywa, aby zrozumieć przyszłość, musimy spojrzeć w przeszłość.
Na początku było generowanie leadów
Wyobraź sobie, że marketer B2B na początku XXI wieku decyduje się objąć nową naukę generowania popytu, ogłaszając swojemu zespołowi sprzedaży: “niech będą leady.”
Lead generation stawał się jak Ron Burgundy (coś w rodzaju wielkiej sprawy). Ale lead generation, czyli lead gen, był w bardzo wczesnym stadium. Zespoły marketingowe wysyłałyby ogromne kampanie direct mail, w których potencjalni klienci dosłownie oderwaliby kartę odpowiedzi biznesowej i odesłali ją z powrotem. Albo zbierali wizytówki na targach.
Teraz mieli “trop” do przekazania do sprzedaży, ale był to bardzo żmudny proces.
Przewiń do przodu kilka lat, gdy e-mail marketing zaczął falować, ale na początku korzystały głównie firmy B2C. Marketerzy B2B zaczną przechodzić od bezpośredniej poczty do poczty e-mail, ale nadal była to nowa strategia, która powoli się łapała.
Zasilany przez dostawców takich jak GotMarketing, ExactTarget, Boomerang i Vertical Response, każdego miesiąca marketerzy wracali do swojej bazy danych z nową ofertą, zasadniczo biorąc strategię sprayu i modlitwy. Każda osoba, która odpowiedziała, otrzyma połączenie niezależnie od ich poziomu zainteresowania.
W tym czasie prowadził. Ani sprzedaż, ani marketing nie mogli dowiedzieć się, czy ołów był gorący, ciepły lub zimny. Decyzja, która prowadzi do połączenia, stała się bardzo bolesnym procesem i źródłem napięcia, zarówno dla zespołów marketingowych, jak i sprzedażowych. Koncepcja zdobywania leadów stała się bardzo gorącym tematem, ale nikt nie miał technologii, aby coś z tym zrobić.
Wszystkie przewody nie są sobie równe
Wyraźnie było zapotrzebowanie na coś nowego.
Wczesne narzędzia marketingowe Genius i Marketbright zaczęły robić postępy w technologii śledzenia witryn, ale to był dopiero początek. Marketerzy potrzebowali platformy, która połączyłaby wszystko ze sobą.
Wprowadź marketing automation, wybawienie dla marketera B2B, który chce mieć jedną centralną platformę dla wszystkich swoich kampanii.
Marketerzy nie musieli już ręcznie przeczesywać ogromnej liczby zapytań raw, teraz mieli oprogramowanie do tego oprócz wielu innych. Automatyzacja marketingu umożliwiłaby im budowanie i zarządzanie wieloma kampaniami od początku do końca, jednocześnie automatyzując wiele przyziemnych zadań związanych z zarządzaniem leadami.
W tej nowej erze marketerzy mogli teraz tworzyć strony docelowe, oceniać i pielęgnować potencjalnych klientów oraz skutecznie mierzyć zwrot z inwestycji w Działania marketingowe — wszystko na jednej platformie.
Ponadto mogli teraz śledzić cyfrowy język ciała swoich perspektyw i określić, kto jest gorący, a kto nie. Byłoby to coraz ważniejsze, ponieważ proces zakupu kontrolowany przez Sprzedawcę wkrótce ustąpiłby miejsca nowo umocowanemu nabywcy wykonującemu własne badania, nie chcąc lub nie chcąc angażować się w sprzedaż, dopóki większość procesu zakupu nie zostanie już zakończona. Wymusiłoby to na działach marketingu większą rolę w rozwijaniu i pielęgnowaniu relacji.
Wraz z automatyzacją marketingu przyszedł nowy, inteligentniejszy rodzaj marketingu
Drugą stroną monety automatyzacji jest nowy, bardziej efektywny styl marketingu, który wspiera i usprawnia proces sprzedaży.
Smart content marketing pomaga zespołom sprzedaży, odpowiadając na zastrzeżenia, prezentując studia przypadków, wykazując korzyści, a nawet odkrywając punkty bólu perspektywa.
Skuteczna reklama zawsze była ” salesmanship in print.”Treść-która w rzeczywistości jest wykorzystywana w dobrej reklamie od ponad 100 lat-po prostu lepiej sobie radzi.
Wraz ze wzrostem zawartości widzimy wzrost twórcy treści-zdolnego pisarza, producenta wideo lub wydawcy podcastów, który może tworzyć treści, które potencjalni użytkownicy chcą konsumować. Mądre firmy wiedzą, że talent nie jest tani, ale wysokiej jakości treści to inwestycja, która sowicie się opłaca.
Gdzie jedziemy, nie potrzebujemy dróg
Ponad sto lat temu magnat domu towarowego John Wanamaker słynnie powiedział: “Wiem, że połowa moich dolarów reklamowych jest marnowana. Po prostu nie wiem, która połowa.”
Przewiń do 2013 roku — to już nie jest problem. Współcześni marketerzy mają na wyciągnięcie ręki więcej danych niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Automatyzacja marketingu pozwala im zarządzać tymi danymi w praktyczny wgląd. Nie ma już żadnych pytań na temat tego, jaki jest zwrot z ich wydatków marketingowych i w jaki sposób przyczynia się do generowania przychodów, obecnie istnieją trudne wskaźniki do zgłoszenia.
W miarę jak marketing automation wkracza do głównego nurtu i szybko staje się gorącym tematem na konferencjach marketingowych na całym świecie, analizy, które zapewnia ta technologia, udowodnią i poprawią wydatki marketingowe, a w końcu zapewnią marketerowi miejsce w tabeli przychodów.