Co za straszny poranek to był w zeszłym tygodniu, kiedy wielu reklamodawców Google AdWords obudziło się, aby dowiedzieć się, że wiele (jeśli nie wszystkie) ich słodkich ofert tanich za kliknięcie zostało wyłączonych, a minimalne wymagania dotyczące stawek weszły w życie, które zabiły każdą szansę na zwrot z inwestycji. Okazuje się, że Google zmodyfikował algorytm trafności strony docelowej, z katastrofalnymi wynikami dla wielu dużych graczy AdWords.
Scott Karp zajmował się tym problemem, głównie z punktu widzenia marketingu afiliacyjnego i zgadzam się z nim, że przejście od pay-per-click do cost-per-action jest korzystne zarówno dla Google, jak i reklamodawców. Ale przyczyny niedawnej traumy mogą nie być tak nikczemne, a zamiast tego po prostu odzwierciedlenie sposobu, w jaki Google ma tendencję do oceny trafności.
Inne niż marketing afiliacyjny, strony docelowe są wykorzystywane jako narzędzia do generowania leadów. Czasami nazywane “squeeze pages”, te strony docelowe koncentrują się laserowo na jednej rzeczy-uzyskaniu zgody od odwiedzającego, aby można było nawiązać ponowny kontakt za pośrednictwem poczty e — mail. Ta kontynuacja, czy to przez sekwencję autorespondera, czy zwykłe posty na blogu, ma kluczowe znaczenie dla wyższych współczynników konwersji sprzedaży. Omawiałem tę strategię wcześniej tutaj.
Ja osobiście nie byłem dotknięty zmianami i byłem trochę zaskoczony, dlaczego. Wieść wokół ogniska od prywatnego Trustu mózgów Perry ‘ ego Marshalla wydaje się być wiarygodnym wyjaśnieniem.
Potrzebujesz treści … im więcej tym lepiej
Reklamodawcy, którzy dostali atomówkę, podzielali dwa kryteria:
- Słowa kluczowe były bardzo niskie koszty; i
- Domena strony docelowej miała bardzo mało dostępnej treści.
Pozwól mi wyjaśnić. Idealna strona docelowa generowania leadów, jak wspomniano powyżej, koncentruje się tylko na jednej rzeczy — uzyskaniu zgody przez e-mail. Oferujesz cenną bezpłatną zachętę, a także subskrypcję regularnie publikowanych treści w handlu za rejestrację.
Tak więc wiele osób korzysta w tym celu z jednostronicowych “mini-stron”. Mają dosłownie jedną stronę w domenie, bez linków do innych treści witryny (nie ma ich) i oczywiście nie ma linków wychodzących.
Ludzie dowiadują się, że strony docelowe w domenach z inną dostępną treścią nie zostały trafione, zwłaszcza jeśli na dole strony opt-in było kilka widocznych linków. Ponadto strony docelowe domen jednostronicowych, które zostały przeniesione do domen wypełnionych treścią, zostały przywrócone oryginalne tanie oferty.
Domyślam się, że nowy algorytm strony docelowej Google ocenia trafność po części nie tylko przez to, ile treści można zindeksować na domenie strony docelowej, ale także przez to, ile osób naciska przycisk “Wstecz” w przeglądarce. Nie chodzi o to, że tematyka dotkniętych stron docelowych jest koniecznie nieistotna, chodzi o to, że około 80% klikaczy nie zdecyduje się na to, a ich jedyną opcją jest powrót do wyników wyszukiwania i ponowna próba.
20% stawki opt-in dla reklamodawców korzystających z tej strategii jest całkowicie w porządku przy tanich kliknięciach. Ale Google widzi rzeczy inaczej, a Google ustala zasady.
Co to ma wspólnego z blogami?
Jak można się domyślić, używam blogów do większości moich projektów marketingowych online. Nadal używam stron docelowych, ale stosuję je w architekturze treści bloga. Moje ogólne stawki opt-in pozostały stabilne, mimo że odwiedzający mają możliwość nieco kliknąć, chociaż ścieżka, według której opt-in czasami się zmienia.
Nie wiedziałem, że Google to zrobi, więc pod tym względem jestem ” przypadkowym geniuszem.”Ale jestem jeszcze bardziej przekonany (jeśli nie całkowicie już sprzedany) o korzyściach z posiadania bloga jako “centrum dowodzenia” dla wszystkich działań marketingowych w Internecie.
Prawdziwą lekcją, którą należy wyciągnąć z tego Google shake-up (który będzie po prostu jednym w długiej serii, obiecuję ci, że) jest dywersyfikacja. Zawartość bloga naturalnie generuje ruch z wyszukiwarek i innych blogów, pomaga generować treści do marketingu artykułów, a teraz wydaje się, że blogi są doskonałym miejscem do kierowania ruchem PPC, o ile trzymasz się ogólnej strategii copywritingu pay per click landing page.
Możesz oferować mini-kursy, bezpłatne raporty, teleseminaria, podcasty i wideo ze swojego bloga, aby zachęcić ludzi do procesu sprzedaży. Ale blog jest w centrum, i to się nie zmieni, nawet jeśli po prostu zaczniemy nazywać je stronami internetowymi.
Aby uzyskać więcej wskazówek dotyczących marketingu afiliacyjnego zgodnie z nowymi zasadami AdWords, kliknij tutaj.
Zalecane Zasoby:
Prywatny Newsletter Perry ‘ ego Marshalla
Pobierz Ostateczny przewodnik po Google AdWords ($49) za darmo
kiedy testujesz prywatny biuletyn coachingowy Perry ‘ ego.
Subskrybuj Copyblogger dzisiaj!