Kiedy ostatnio oglądałeś Simpsonów? Pewnie kiedy byłeś dzieckiem., prawo? Wiem, co sobie myślisz.…to przedstawienie dla dzieci. Chociaż masz rację, to nie znaczy, że nie powinieneś tego oglądać, bo założę się, że nauczy Cię wiele o marketingu.
W ciągu ostatnich piętnastu lat mojego życia, obejrzałem prawdopodobnie kilkaset odcinków, i nauczyłem się mnóstwo. Oto siedem lekcji marketingu, których nauczyli mnie Simpsonowie:
Lekcja # 1: podjąć ryzyko
Pamiętasz odcinek, w którym Bart próbuje przeskoczyć przez klif z deskorolką? Była duża szansa, że umrze, ale to nie powstrzymało go przed skoczeniem z klifu.
W marketingu trzeba nauczyć się podejmować ryzyko. I tak, popełnisz duże błędy, podejmując takie ryzyko, ale co jakiś czas trafisz w dziesiątkę.
Na przykład, gdy High Rise postanowił zmienić wiadomości marketingowe i projekt swojej strony głównej, był to odważny ruch.
Jeśli spojrzysz na obraz po lewej stronie, jego oryginalna strona główna miała sens. Mieli referencje wideo od klientów, szczegółowe wyjaśnienie produktów i mnóstwo zdjęć do niego.
Nowa strona główna nie wyjaśniła również produktu i spadła większość referencji i zrzutów ekranu, ale przekonwertowała 102.5% lepiej niż oryginał.
Jeśli nie jesteś skłonny do podejmowania ryzyka, zwłaszcza gdy nie ma to sensu, nigdy nie dostaniesz swój biznes do jego pełnego potencjału. Nie bój się próbować nowych rzeczy!
Lekcja # 2: bądź agresywny
Zauważyłeś, że Bart rzadko bierze odpowiedzialność za swoje czyny? Jeśli nie, ten niesławny cytat, którego zawsze używa, pomoże Ci odświeżyć pamięć:
Nie zrobiłem tego. Nikt mnie nie widział. Niczego nie udowodnisz!
Jestem osobiście znany z tego, że podchodzę do tego niemal we wszystkim, co robię. Jestem bardzo agresywny w swojej taktyce marketingowej. Na przykład jeden z moich konkurentów ma naprawdę popularny blog. Ktoś przedstawił mnie tej osobie i zaproponowałem napisanie postu gościa na blogu mojego konkurenta.
Osoba ostatecznie odrzuciła moją ofertę, ale jeśli bloger zaakceptuje, miałbym doskonałą okazję do zaprezentowania mojego produktu klientom mojej konkurencji. Wiem, że może to zabrzmieć głupio, ale co gorszego może się stać, jeśli podejdziesz do swojego konkurenta z takim pomysłem? Dostajesz nie.
Posuńmy się o krok dalej. Kiedy ktoś narzeka na moją konkurencję na Twitterze, wysyłam tej osobie bezpośrednią wiadomość i staram się, aby wypróbowała moją firmę.
Jeśli nie jesteś gotów zrobić wszystko, aby odnieść sukces, zakładając, że nie łamiesz żadnych przepisów, nie jesteś stworzony, aby być marketerem. Musisz być agresywny, zwłaszcza w konkurencyjnych krajobrazach.
Kolejną firmą, która była bardzo agresywna na początku, był Airbnb. Zeskrobał Craigslist dla wszystkich swoich ofert wynajmu wakacyjnego, aby miał treść, aby pokazać swoim gościom. Jeśli spojrzeć na to teraz, to jest coraz miliony odwiedzających każdego miesiąca.
Lekcja # 3: Bądź kreatywny
Pamiętasz wstęp do Simpsonów? A kto ma? Dla każdego odcinka jest nowe, unikalne wprowadzenie.
Jako dziecko, starałem się oglądać każdy odcinek Simpsonów, żebym mógł złapać intro. Heck, faktycznie bardziej troszczyłem się o intro czasami niż o rzeczywistym odcinku.
Weź stronę z The Simpsons, będąc kreatywnym dzięki wysiłkom marketingowym. Kreatywność może zaprowadzić cię daleko. Jeśli mi Nie wierzysz, spójrz na Mint.com.
Zanim Mint został przejęty przez Intuit za 170 milionów dolarów, był w stanie powiększyć swoją bazę użytkowników, wykorzystując infografiki. W tym czasie bardzo niewiele firm, jeśli w ogóle, używało infografik do wprowadzania na rynek swoich produktów lub usług.
Co tydzień zobaczysz co najmniej jedną lub dwie nowe infografiki od Mint, które zepsuły pewien aspekt finansów. Te infografiki przyciągnęły miliony ludzi na jej stronę, co zaowocowało tysiącami nowych użytkowników.
Kreatywność może zdziałać cuda dla Twoich kampanii marketingowych, o ile jesteś w stanie myśleć z wyprzedzeniem. Nie skupiaj się więc na kopiowaniu konkurencji, ale myśl o kilku krokach przed nimi.
Lekcja # 4: nigdy nie przestawaj się uczyć
Moja ulubiona postać w Simpsonach to Lisa. Zawsze chce się nauczyć czegoś nowego i nigdy nie akceptuje miernych wyników. Zawsze musi mieć najwyższe oceny w swojej klasie i nie dba o nic poza pierwszym miejscem.
Musisz starać się być najlepszy, nawet jeśli nie jesteś naturalnie utalentowany jak Lisa. Śledź każdy drobiazg, który robisz w swojej firmie. W ten sposób wiesz, gdzie obecnie jesteś i ile musisz poprawić.
Na przykład mój startup KISSmetrics jest firmą analityczną, ale to nie znaczy, że wiemy wszystko o naszych klientach. Podobnie jak każda inna firma, musimy śledzić nasze wyniki i szukać sposobów na poprawę. Obecnie śledzimy nasze współczynniki konwersji, wartość życia naszych klientów i atrybucję marketingową. Stale analizujemy nasze raporty kohortowe i zawsze przeprowadzamy testy A / B na naszych stronach docelowych.
Robiąc to wszystko co tydzień, nieustannie uczymy się nowych rzeczy o naszych klientach i o tym, co musimy zrobić jako firma, aby odnieść sukces.
Lekcja # 5 :nie musisz być tak mądry, aby odnieść sukces
To oczywiste, że Homer nie jest mądry. Ale to nie powstrzymuje go od sukcesu. Ma przyzwoitą pracę w elektrowni atomowej i dobrą rodzinę. Co najlepsze, nie pozwala, aby jego brak wiedzy stanął mu na drodze do osiągnięcia wszystkiego, co chce zrobić.
Mam przyjaciela, Tima, który jest właścicielem strony giełdowej o nazwie Timothy Sykes. Chociaż nie jest głupi jak Homer, nie jest również ekspertem we wszystkim. Zna Finanse jak własną kieszeń, ale nie jest ekspertem w marketingu.
Zamiast się poddać, zapłacił komuś tysiąc dolców, żeby założył bloga. Następnie podzielił się swoimi wyborami giełdowymi na swoim blogu. Wziął te posty na blogu i zaczął je wypychać na fora dyskusyjne w Yahoo. Gdy jego ruch zaczął rosnąć, wiedział, że jest na coś, w tym momencie znalazł firmę marketingową, która pomoże mu przenieść sprawy na wyższy poziom.
Czego możesz się nauczyć z historii Tima? Nie musisz być jack wszystkich transakcji, aby uzyskać ruch na swojej stronie. Musisz tylko wyjść i spróbować. Jeśli znajdziesz coś, co działa, po prostu rób to dalej. A kiedy już wiesz, że jest zwrot z inwestycji, możesz zatrudnić eksperta ds. marketingu, który przeniesie sprawy na wyższy poziom, tak jak zrobił to Tim.
Jeśli przejdziesz do dzisiaj, Tim obecnie ściąga $ 150,000 do $ 225,000 miesięcznie przychodów ze swojego bloga. Nieźle jak na kogoś, kto nie zna się na marketingu.
Lekcja # 6: trzymaj gębę na kłódkę
Najbogatszy facet w Simpsonach to Pan Burns. Przez lata nauczyłem się od niego jednej rzeczy: zarabiać pieniądze i trzymaj gębę na kłódkę. W momencie, gdy zaczniesz zdradzać innym swoje sekrety, będziesz miał konkurencję.
Sam popełniłem ten błąd lata temu. Byłem pierwszym internetowym marketerem, który naprawdę wykorzystał Digga. Podczas mojego szczytu miałem 75% wskaźnik sukcesu w zdobywaniu historii na stronie głównej i byłem najlepszym użytkownikiem Digg 10. Dzięki tej mocy, byłem w stanie obciążyć firmy od $5,000 do $15,000, aby po prostu przesłać artykuł do Digg.
Ale był jeden duży problem. Nie trwało to długo, bo miałem niewyparzoną gębę. Przemawiałem na konferencjach i mówiłem innym, co robię z Diggiem. A co gorsza, uczyłem nawet innych marketerów, jak robić to samo.
Po sześciu miesiącach mówienia o Digg, odkryłem, że setki innych marketerów zaczęło używać Digg, i stało się trudne dla każdego z nas, aby dotrzeć do strony głównej. Oznaczało to, że firmy nie chciały już płacić mi pieniędzy za przedstawienie swojej historii.
Jeśli znajdziesz taktykę marketingową, która działa naprawdę dobrze, trzymaj gębę na kłódkę. Moment, w którym mówisz o tym innym, jest dniem, w którym przegrywasz.
Lekcja # 7: Zawsze się bój
Chociaż Wódz Wiggum jest twardym gliną, jego syn Ralph jest przerażającym kotem. Ralph boi się prawie wszystkiego, co widzi, ale jest szczególnie boi się nieznanego.
Jako marketer nie chcesz obawiać się nieznanego, ale chcesz bać się zakazu dostępu do określonego kanału marketingowego. Na przykład JcPenney użył technik spamowych, aby dostać się na szczyt Google w lutym i został złapany. Google zrobił z tego przykład, A JcPenney stracił ruch, co wpłynęło na jego sprzedaż. Plus, to ma mnóstwo złej prasy.
JcPenney jest z powrotem na szczycie Google te dni, ale to nie dostać w kłopoty na trochę. Zanim poznasz ciemną stronę marketingu, upewnij się, że w pełni rozumiesz konsekwencje. Jeśli nie masz nic przeciwko, możesz rzucić kostką. Jeśli nie, to lepiej trzymaj się od nich z daleka albo miej nadzieję, że cię nie złapią.
Sam przesunąłem hakerskie Wiadomości do granic możliwości. Teraz, jeśli spróbujesz przesłać historie z Quick Sprout do Hacker News, zauważysz, że znikają. To jest przykład mojego przekraczania granic. W tym czasie byłem zaznajomiony z konsekwencjami moich działań i byłem gotów je zaakceptować, jeśli zostanę złapany.
Nie mówię, że powinieneś lub nie powinieneś robić tego, co ja lub inne duże firmy robią. Chodzi mi o to, żebyś zapoznał się z konsekwencjami swoich działań.
Wniosek
Jaki jest morał tej historii? Możesz nauczyć się nowych koncepcji marketingowych z niemal każdego źródła, od latania samolotami po analizowanie gwiazd po oglądanie Simpsonów.
Nie zamykaj ludzi i pomysłów tylko dlatego, że nie widzisz w nich wartości. Będziesz w szoku, gdy zobaczysz, czego możesz się nauczyć, idąc ulicą lub wchodząc w interakcję z 3-latkiem, jeśli zwrócisz uwagę.
Jakie inne lekcje marketingu możemy nauczyć się od Simpsonów?